Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nabór do klas pierwszych szkół podstawowych. Magistrat szuka dwóch tysięcy zaginionych dzieci

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Z około 6 tys. dzieci, które powinny zacząć naukę, rodzice zgłosili tylko około 4 tys.

Jeśli Amerykanie zechcą jeszcze kręcić kontynuację serialu „Lost” - „Zagubieni”, to tylko w Łodzi. Z danych magistratu, przekazanych w zeszłym tygodniu Urszuli Niziołek-Janiak, radnej niezależnej, wynika, że z ponad 6 tys. dzieci „z rocznika 2010 podlegających obowiązkowi szkolnemu” od września i zameldowanych w obwodach wszystkich łódzkich podstawówek, rodzice zapisali do nich tylko nieco ponad 4 tysiące pociech. Co z resztą? Magistrat ustala. Wczoraj usłyszeliśmy w urzędzie, że winne mogą być nieaktualne dane meldunkowe i emigracja lub zapominalstwo części rodziców, którzy nie zapisali pociechy do żadnej ze szkół. Oba czynniki mogły też wystąpić jednocześnie.

Teoretycznie możliwy jest również nagły wzrost popularności szkolnictwa prywatnego - np. w związku z obawami wokół reformy edukacji. Ale musiałby być naprawdę skokowy: dotąd podstawówki niepubliczne wybierało mniej niż 10 proc. kandydatów.

Tegorocznemu naborowi do podstawówek towarzyszą również kontrowersje związane z pilnowaniem przez magistrat rejonizacji. Część szkół nie może otwierać tylu nowych klas, na ile pozwoliłaby im liczba chętnych.

CZYTAJ WIĘCEJ W SERWISIE PLUS.DZIENNIKLODZKI.PL

ZOBACZ |Wydarzenia minionego tygodnia w Łódzkiem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki