Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naciągają ludzi na podpisanie nowych umów. Polują zwłaszcza na osoby starsze

Marcin Lange
Naciągacze naciskają, aby jak najszybciej podpisać umowę. Są przekonujący, więc starsze osoby się zgadzają
Naciągacze naciskają, aby jak najszybciej podpisać umowę. Są przekonujący, więc starsze osoby się zgadzają 123rf
Przedstawiciele firmy telekomunikacyjnej, podający się za współpracowników Orange, naciągają ludzi na podpisanie nowych umów. Schemat działania jest prosty, ale i skuteczny. Kurier naciska na szybkie podpisanie nowej umowy, mówiąc, że jest z firmy Orange.

Do mieszkania 86-letniej, schorowanej i niedowidzącej Danuty Śnieg zapukał kurier. Twierdził, że jest przedstawicielem firmy Orange, z którą pani Danuta ma podpisaną umowę na usługi telekomunikacyjne. I ma dla niej nową, dużo korzystniejszą umowę.
- Naciskał, abym ją jak najszybciej podpisała, bo się bardzo śpieszy - mówi Danuta Śnieg. - Pokazał mi palcem, gdzie mam złożyć parafki. Tu, tu i tu - powiedział. Był przekonujący, więc w końcu zgodziłam się umowę, w dobrej wierze, podpisać.

Okazało się jednak, że nie była to wcale nowa, korzystniejsza oferta z Orange, a podpisując dwuletnią umowę pani Danuta wyraziła zgodę na kolejną usługę, tym razem świadczoną przez całkowicie inną firmę telekomunikacyjną. I choć w ogóle z niej nie korzysta, miesiąc w miesiąc dostaje fakturę do zapłaty, a w jej budżecie jest to suma niebagatelna.

Okres odstąpienia od umowy wynosił 10 dni. Danuta Śnieg nie zdołała go dotrzymać z prostej przyczyny: jako osoba niedowidząca nie była w stanie przeczytać spisanej mikroskopijną czcionką umowy. Tak zaczęły się jej kłopoty, a przypadek naszej Czytelniczki jest idealnym wzorcem tego, jak osoby starsze padają ofiarami "nowych, lepszych umów".

Czytaj również: Rekordowe wyłudzenie metodą "na wnuczka". Gdańszczanka straciła 370 tys. złotych

Według ostrożnych szacunków, na całym Pomorzu mogło je podpisać nawet kilkaset osób. Nie wszyscy się skarżą, tylko płacą, nie widząc innego wyjścia z przykrej sytuacji.

- Doszły do nas informacje o takich praktykach tej firmy, jednak nie mamy z nią nic wspólnego. To jest nasza konkurencja, która wykorzystując to, iż w nazwie ma słowo "telekomunikacja" kojarzące się z naszą firmą, celowo wprowadza ludzi w błąd - stanowczo stwierdza Maria Piechocka, regionalny rzecznik Orange Polska.

Danuta Śnieg zgłosiła się do miejskiego rzecznika konsumentów w Gdyni, zawiadomiła też prokuraturę. Ta ostatnia jednak odmówiła wszczęcia dochodzenia w tej sprawie, gdyż - jej zdaniem - czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego.

W końcu poszkodowana trafiła do gdyńskiej delegatury Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Jej przedstawiciele podjęli na prośbę Danuty Śnieg interwencję, a następnie działania mediacyjne. Za każdym razem jednak nieskuteczne. Firma telekomunikacyjna nie wyraziła zgody na przystąpienie do mediacji i anulowania opłaty - w wysokości 475 złotych - za zerwanie umowy terminowej.

Usilnie próbowaliśmy się skontaktować z przedstawicielami wspomnianej firmy telekomunikacyjnej, jednak mimo wielu podejmowanych prób w jej siedzibie nikt nie odpowiadał.

[email protected]

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Naciągają ludzi na podpisanie nowych umów. Polują zwłaszcza na osoby starsze - Dziennik Bałtycki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki