Policjanci uratowali 2-letnią dziewczynkę, która naga i brudna przebywała w nagrzanej od upału przyczepie campingowej.
CZYTAJ DALEJ >>>>
We wtorek o godz. 19 na telefon alarmowy zadzwoniła łodzianka zaniepokojona tym, że na posesji przy ul. Niepołomickiej w Łodzi na Górnej słychać płacz dziecka. Policjanci dotarli do zdewastowanej przyczepy campingowej, wokół której leżały puszki po piwie i butelki po wódce.
Zajrzeli do przyczepi, w której było bardzo gorąco. Widok, jak zastali, był porażający: na kanapie siedziała brudna, zapłakana i przestraszona dziewczynka. Na szczęście nie miała obrażeń, niemniej wezwano karetkę pogotowia, która 2-latkę zawiozła do szpitala na badania.
- Pijana 35-letnia kobieta tłumaczyła się, że pokłóciła się ze swoją matką i postanowiła przenieść się z dzieckiem do opuszczonej przyczepy na kilka dni. Badanie wykazało w jej organizmie ponad 2,6 promila alkoholu. Teraz czeka na przedstawienie zarzutów w policyjnym areszcie. Policjanci VII Komisariatu skierowali wniosek do sądu o zabranie matce praw rodzicielskich. Dziewczynka po hospitalizacji trafi najpewniej tymczasowo do placówki opiekuńczej – informuje Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.