To paradoks, bo przecież tegoroczny system rozgrywek został wymyślony przez przypadek, bo wiadomo było, że trzeba skrócić sezon, by dać więcej czasu reprezentacji Polski przed Igrzyskami Olimpijskimi w Rio de Janeiro.
Do tej pory drużyny po zakończeniu sezonu zasadniczego rozgrywały trzy rundy play-off. Pierwsza z nich - z wyjątkiem sezonu 2012/2013, gdy o miejsce w półfinale PGE Skra Bełchatów walczyła z Asseco Resovią Rzeszów - najczęściej była kompletnie jednostronna. Rezygnacja z niej to najlepszy pomysł, jaki mógł przyjść do głowy szefom Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, która zarządza rozgrywkami PlusLigi.
Najlepszym zespołem rundy zasadniczej była ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, która wysoko zawiesiła poprzeczkę, zdobywając w 26 meczach aż 69 punktów. Kędzierzynianie przegrali zaledwie trzy mecze, a czego dwa po tie-breaku. A aż 19 meczów wygrali 3:0. Trudno jednak nie zauważyć, że z grona najmocniejszych ligowych drużyn ZAKSA miała najbardziej komfortową sytuację, bo nie grała w europejskich pucharach. To był duży atut, bo w trakcie pędzącego sezonu kędzierzynianie jako jedyni mieli czas na odpoczynek. Gdy do tego dołożymy fantastycznego trenera i świetnych zawodników to zwycięstwo ZAKSY w fazie play-off nie jest niespodzianką.
Bez wątpienia kędzierzynianie są największymi zwycięzcami faz zasadniczej, a zatrudnienie Ferdinando De Giorgiego było doskonałym pomysłem. Doskonały włoski szkoleniowiec bardzo umiejętnie prowadził zespół, który pewnie zwyciężał. Tego niestety nie można powiedzieć o trenerach dwóch kolejnych drużyn, choć Andrzej Kowal z Asseco Resovii Rzeszów ostatecznie uratował się szczęśliwym awansem do finału. Miguel Falasca wcześniej zapłacił utratą pracy za to, że przez bardzo długi czas nie poradził sobie z konfliktami w zespole.
Gdy popatrzymy na bilans zwycięstw i porażek kolejnych drużyn po ZAKSIE to można mówić o niespodziance, bo osiem porażek Asseco Resovii - i jednocześnie awans do finału! - to wręcz sensacja. Przy okazji głośno zrobiło się o idiotycznym systemie klasyfikowania drużyn, bo rzeszowianie wyprzedzili PGE Skrę dzięki jednemu setowi straconemu mniej, ale mając trzy porażki więcej. Przepis, w którym stosunek setów jest ważniejszy, niż liczba zwycięstw trzeba koniecznie zmienić. W związku z faktem, że zwycięstwa są różnie punktowane (3 punkty za 3:0 i 3:1, 2 punkty za 3:2) to może warto przemyśleć rozwiązanie, w którym liczba wygranych byłaby ważniejsza od punktów. Można bowiem sobie wyobrazić hipotetyczną sytuację, że jakaś drużyna wygrywa wszystkie mecze w sezonie, ale każdy 3:2. I choć na boisku byłaby lepsza od wszystkich rywali, to straciłaby 26 punktów. Przy obecnym systemie zajęłaby czwarte miejsce w tabeli.
Jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłym sezonie liga będzie powiększona do szesnastu drużyn, bo warunki uczestnictwa w PlusLidze spełniają Espadon Szczecin i GKS Katowice. W tej sytuacji jest pewne, że nie wróci pierwsza runda play-off, a być może również druga, choć ta zwolennikó wśród szefów klubów ma więcej. Mówi się również o możliwości wyłonienia mistrza Polski w specjalnym turnieju, w którym zagrałyby cztery najlepsze zespoły fazy zasadniczej. Decyzje o systemie rozgrywek w przyszłym sezonie mają zapaść w najbliższych tygodniach, na pewno przed czerwcowymi wyborami w Polskim Związku Piłki Siatkowej.
Sezon zasadniczy PlusLigi 2015/2016 doskonale, właściwie bez ani jednego błędu, odzwierciedlił budżety klubów. Powiedzienie, że „pieniądze nie grają” akurat w tym sezonie siatkarskim w Polsce nie jest prawdziwe.
ZAKSA i Asseco Resovia awansując do finału zapewniły sobie miejsce w fazie grupowej zreformowanej Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że od następnego sezonu miejsce w fazie grupowej zagwarantowane będzie miało dwanaście drużyn, z czego dwie polskie. Trzecia - w tym sezonie PGE Skra Bełchatów lub Lotos Trefl Gdańsk - o miejsce będzie musiała walczyć w kwalifikacjach.
Mecze o medale PlusLigi rozpoczną się w przyszłym tygodniu. Telewizja Polsat zdecydowała, że mecze o medale będą odbywać się w te same dni - - PGE Skra i Lotos Trefl będą grały o godz. 18, a ZAKSA i Asseco Resovia o godz. 20.30. Pierwsze spotkania medalowe odbędą się 21 i 22 kwietnia w Kędzierzynie-Koźlu i Bełchatowie. Trzecie mecze w halach rywali wyznaczono na 26 kwietnia. Kolejne spotkania odbędą się ewentualnie 27 kwietnia oraz - w przypadku remisu 2:2 - 1 maja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?