Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najdroższe delegacje łódzkich radnych. Dokąd radni rady miejskiej jeździli na koszt podatników w latach 2019 i 2020?

MT
Wiadomo już, którzy łódzcy radni mieli najwięcej delegacji. Urząd Miasta Łodzi udostępnił listę krajowych i zagranicznych delegacji łódzkich radnych w latach 2019-2020. Lista została udostępniona po interpelacji radnego Sebastiana Bulaka (PiS).

Radny Sebastian Bulak (PiS) chciał sprawdzić ile jeżdżą radni, zwłaszcza w czasach pandemii. - Żaden radny nie pochwalił się tym, co załatwił podczas wyjazdów zagranicznych. A każdy radny chce się takimi rzeczami pochwalić przed mieszkańcami – mówi Bulak.

Odpowiedzi na interpelację udzielił wiceprezydent Łodzi Wojciech Rosicki. Okazuje się, że w 2019 roku urząd wydał na wyjazdy radnych i towarzyszących im urzędników 32 tys. 637 zł i 36 groszy. Za to w 2020 roku z powodu pandemii radni wyjeździli tylko 5821,93 zł. Koszty obejmują m.in. przejazdy, zakwaterowanie i diety, ale nie obejmują przejazdów samochodami służbowymi, bo po tankowaniu są one używane do różnych przejazdów. Za to cel wszystkich wyjazdów został osiągnięty.

W delegację jeździło kilkoro radnych, niemal wyłącznie z koalicji rządzącej. Rekordzistą jest przewodniczący rady miejskiej Marcin Gołaszewski (KO). W 2019 r. spędził w delegacjach 25 dni, z tego 22 dni w kraju i trzy za granicą. W tym roku zdążył być w delegacji 11 dni. Z tego cztery w kraju i siedem za granicą: w gruzińskim Tbilisi, gdzie uczestniczył w 25-leciu współpracy partnerstwa Łodzi z miastem Rustawi, oraz w niemieckim Chemnitz, gdzie uczestniczył w konferencji o równouprawnieniu kobiet.

Jak tłumaczy Gołaszewski większość jego wyjazdów związana była z funkcją członka komisji rewizyjnej w Związku Miast Polskich. - Gdybym nie jeździł, nie mógłbym wypełniać swojej roli – wyjaśnia. A do Chemnitz pojechał też po to, by poznać nowe władze partnerskiego miasta Łodzi.

Inni radni jeździli mniej. Mateusz Walasek (KO) przez dwa lata był w delegacjach osiem dni, Władysław Skwarka (SLD) i Marta Przywara (KO) po pięć dni, Antonina Majchrzak (KO) cztery dni, Emilia Susniło-Gruszka (KO) cztery, Tomasz Kacprzak (KO) trzy, Sylwester Pawłowski (SLD) i Małgorzata Niewiadomska-Cudak (SLD) po jednym, a były radny PiS Włodzimierz Tomaszewski – dwa dni.

***

Najdroższe i najtańsze delegacje łódzkich radnych

Najwięcej kosztowały podatników wyjazdy zagraniczne radnych. Za czterodniowy pobyt radnej Antoniny Majchrzak (KO) na Święcie Miasta w węgierskim Szeged i towarzyszących jej dwóch urzędniczek trzeba było wydać 6452 zł 08 gr. Pięciodniowy pobyt Władysława Skwarki (SLD) i Marty Przywary (KO) na Open Days w Brukseli wydano w sumie 12 771 zł i 88 gr. Wylot Marcina Gołaszewskiego (KO) do Tbilisi na cztery dni kosztował jedynie 1513 zł i 56 gr. Jego wyjazd wraz z Emilią Susniło-Gruszką (KO) do Chemnitz na trzy dni z dwoma urzędnikami i kierowcą kosztował 3464,46 zł.

Dużo tańsze były delagacje krajowe. Wyjazd Mateusza Walska (KO) na konwent do Radomska kosztował 15 zł (koszt diety dla kierowcy) plus benzynę na trasie Łódź- Radomsko- Łódź. Taką samą dietę otrzymał kierowca jadący z Marcinem Gołaszewskim na Konwent Miast Polskich w Gliwicach. Ponad dwukrotnie droższa musiała być jednak benzyna.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki