Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najlepszy produkt województwa łódzkiego podbija także europejskie rynki

Redakcja
Rozmowa z Tomaszem Liedmannem, prezesem AgroLiedmann sp. z o.o.,wytwórcy produktu ze Złotym Znakiem Jakości

Wapniak Jurajski G otrzymał Złoty Znak Jakości i został najlepszym produktem województwa łódzkiego w naszym plebiscycie. Co, Pana zdaniem, zdecydowało o tym, że tyle głosów oddali na niego nasi czytelnicy oraz internauci?
Nasza kreda granulowana to obecnie najlepszy produkt w tej kategorii na polskim rynku. Ma wysoką jakość, a zarazem przystępną cenę. Jest to produkt bardzo czysty, charakteryzuje się wyjątkową aktywnością chemiczną. To zasługa nie tylko jego jakości, ale także działań marketingowych, które prowadzi nasza firma. Reklamujemy szeroko ten produkt, przez co stał się bardzo rozpoznawalny. To nie wszystko: organizujemy także spotkania z rolnikami, szkolenia. Dzięki temu Wapniakowi Jurajskiemu G udaje się podbić rynek. To także przekonało czytelników do głosowania na ten produkt, za co serdecznie dziękuję.

Gdzie można kupić Wapniaka Jurajskiego G: na terenie naszego województwa czy także poza jego granicami?
Za jego sprzedaż odpowiada sieć dystrybucji, która jest największą siecią w tym sektorze w naszym kraju. Zatrudnia ona 200 przedstawicieli handlowych, którzy docierają do rolników na terenie całego kraju. Udzielają im informacji na temat produktu, który jest lepszy od konkurencyjnych nawozów pod względem właściwości fizyko-chemicznych i chemicznych. Nie jest to efekt przypadku, tylko ciężkiej pracy. Nad stworzeniem tego produktu, czyli opracowaniem jego składu, a także technologii produkcji pracowaliśmy półtora roku. Udało nam się stworzyć najnowszą linię do granulacji produktów wapniowych w Polsce. To efekt naszych nieustających starań i ciągła praca na rynku.

Skoro najlepszy produkt, to zapewne także najwyższa cena…
Właśnie, że nie. Nie jesteśmy najdrożsi, a to ze względu na zastosowaną technologię produkcji. Mamy nowoczesne maszyny, nie potrzebujemy więc zbyt wielu pracowników produkcji, co pozwala także na eliminowanie błędów ludzkich, które z reguły są kosztowne. Kolejny powód jest taki, że udało nam się także zwiększyć wydajność, obecnie jesteśmy w stanie wyprodukować 6 ton wapniaka w ciągu godziny, a kiedyś były to dwie tony. Inwestujemy w technologię. Zatrudniamy obecnie 30 osób.

Od czego to wszystko się zaczęło?
Firma zaczęła działalność w 2011 roku. Początkowo składała się z dwóch osób: mnie i kierowcy ciężarówki. Pomysł wziął się z obserwacji rynku, jego dogłębnej analizy. Doszedłem do wniosku, że mam pomysł na ten właśnie rynek, wiem, jak ulepszyć produkty, które już były dostępne. Do tej pory zresztą sam czuwam na przebiegiem produkcji. Zaczynaliśmy w małym wynajętym pomieszczeniu, mieliśmy na przykład jedną pakowaczkę. Dość szybko zaczęliśmy rozwijać produkcję na większą skalę. Kluczem było dotarcie do dużej sieci dystrybucji, której przedstawiciele nam zaufali. Uwierzyli w zalety naszego produktu i tak to wszystko zaczęło się rozpędzać. Obecnie mamy jedną halę produkcyjną i trzy hale produkcyjno-magazynowe. W sumie ich powierzchnia to ok. 4 tysięcy mkw. Wydaje się, że jest to dużo, ale już powoli przestajemy się w nich mieścić. Musimy więc dalej inwestować, chcemy się bowiem dalej rozwijać.

Na czym te inwestycje mają polegać? Zamierza Pan rozbudować zakład?
W przyszłym roku chcemy uruchomić nową halę produkcyjną o powierzchni 2 tysięcy mkw. Znajdzie się tam także miejsce na powierzchnię biurową. W tej hali zainstalujemy cztery nowe linie technologiczne. Wówczas nasza łączna moc produkcji pozwoli na stworzenie nawet 10 tysięcy ton produktów miesięcznie. Jesteśmy właśnie na etapie projektowania, wymyślania koncepcji. Mamy też grunt o powierzchni pięciu hektarów w okolicy Działoszyna. Tam właśnie stanie nowa hala. Po uruchomieniu tego obiektu będziemy mieli w sumie prawie 6 tysięcy mkw. powierzchni produkcyjno-magazynowej.

Wapniaka Jurajskiego G można kupić w całym kraju. Myśli Pan o podboju rynków zagranicznych?
Nasza ekspansja na europejskie rynki już się rozpoczęła. Podpisaliśmy umowy dystrybutorskie i nasze produkty można kupić w Czechach, na Węgrzech, Ukrainie i na Słowacji. To dopiero początki, ale wygląda to obiecująco. Skupiamy się na Europie, nie myślimy o bardziej odległych rejonach świata, a ma to między innymi związek z niższymi cenami transportu. Zresztą dużo pracy czeka nas jeszcze na polskim rynku, tu także mamy ogromne możliwości rozwoju. Polski rynek jest bowiem słabo zaopatrzony w produkty tego typu. Wapnowanie w naszym kraju jest na niskim, bo zaledwie 20-procentowym poziomie. Większość rolników tego jednak nie robi. Mamy więc bardzo dużo do zrobienia, musimy nadal rozwijać technologię, ale także inwestować w marketing, docierać do rolników. Przecież Wapniak Jurajski G podnosi wielkość i jakość plonów, szybko reguluje poziom kwasowości pH gleby, zapewnia prawidłowy rozwój systemu korzeniowego i komórkowego, poprawia strukturę gleby.

Łatwo jest przekonać rolników do takich inwestycji?
Rosną zarówno świadomość rolników, jak i zapotrzebowanie na produkty o dużych parametrach, dobrej jakości. Przed nami jednak ciągle dużo pracy, nie wszyscy zgadzają się z naszymi argumentami. Trzeba uświadamiać rolnikom, że wapnowanie jest istotne, że poziom pH gleby to kwestia racjonalnego gospodarowania. Część ludzi o tym zapomina. Zdarza się, że inwestują w inne kosztowne środki produkcji, a nie pamiętają właśnie o wapnowaniu.

Jest jeszcze dużo do zrobienia, dlatego też organizujemy cyklicznie spotkania z rolnikami, uświadamiamy ich. Edukacja jest bardzo ważna. Sam zresztą biorę w nim udział, szkolę rolników, a przy okazji uważnie słucham ich uwag i spostrzeżeń i także dzięki temu jestem w stanie pracować nad ulepszeniem produktu. To jest dla mnie ważna szkoła, między innymi na tej podstawie jesteśmy w stanie dostosować się do potrzeb rynku. Dzięki temu dowiedziałem się, że dla odbiorców istotne są zwłaszcza dwa czynniki: jakość i cena.

Jak ważne i czy w ogóle ważne są dla naszych rolników lokalne produkty? Zwracają uwagę na ich pochodzenie?
W przypadku nawozów akurat większe znacznie odgrywa geologia, a dla nas Jura Krakowsko-Częstochowska. Chodzi o to, skąd pozyskuje się surowiec. Dlatego w nazwie wapniaka znalazło się słowo "jurajski", które wskazuje na pochodzenie surowca. Ma ono pozytywne konotacje. Dla klientów duże znaczenie ma także jakość produktu, a tym zdecydowanie wyróżniamy się na polskim rynku. Trzeba jednak pamiętać o tym, że nie dzieje się to samo z siebie. Nie wystarczy tylko czegoś stworzyć, wyprodukować, trzeba to jeszcze dobrze sprzedać. Wiele zależy też od ceny, a i tak nie osiągnęlibyśmy tego bez sprawnej sieci dystrybucji. Posiadamy także wyspecjalizowany tabor samochodowy, który tworzą m.in. silosy, wywrotki oraz naczepy kurtynowe. Liczy się także nasycenie rynku różnymi produktami.

Czy AgroLiedmann można nazwać firmą rodzinną?
Pracują tu także moja żona oraz syn. Pracujemy razem z potrzeby, syn zajmuje się stroną logistyczną, do niego należy opieka nad magazynami. Jesteśmy więc przedsiębiorstwem rodzinnym.

Czy produkcja AgroLiedmann skupia się wyłącznie na Wapniaku Jurajskim G czy też może firma oferuje inne produkty?
Wapniak to nasz sztandarowy produkt, ale nie jest jedyny. Wapniak jest za to najstarszy. Opracowaliśmy także Siarkomix i Dolomag, które są stosowane w ogrodnictwie. Siarkomix jest to mikrogranulat, który jest źródłem siarki, Dolomag natomiast to źródło magnezu. Zapewniają szybki wzrost plonów. Są przeznaczone dla indywidualnych użytkowników, np. dla tych, którym zależy na pięknych trawnikach. Opakowania są więc mniejsze, 10-kilogramowe. Ich produkcję dopiero zamierzamy rozwinąć. Stanie się to w przyszłym roku, gdy uruchomimy nową halę produkcyjną. Wówczas także zaczniemy je popularyzować na większą skalę.

Polacy przywiązują coraz większą wagę do swoich ogrodów? Jak o nie dbają?
W tej dziedzinie także wiele się zmienia na lepsze. Wyraźnie widać, że jest moda na ogrody, co przekłada się na większe zapotrzebowanie na akcesoria ogrodnicze i to różnego asortymentu. Polacy chcą mieć piękne trawniki. To daje naszej firmie kolejne możliwości rozwoju, a na tym się skupiamy.

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki