Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najpierw przytulanie, potem pocałunek Judasza

Jolanta Baranowska
Jolanta Baranowska
Jolanta Baranowska Grzegorz Gałasiński
Chcesz się poprzytulać? Wstąp do łódzkiej Platformy Obywatelskiej. Ale uważaj! Będzie to związek wysokiego ryzyka. Za jakiś czas może cię spotkać to samo, co spotkało Tomasza Kacprzaka. Ten z piedestału długoletniego przewodniczącego Rady Miejskiej w Łodzi spadł do szeregowych rajcowskich ław. Mieli mu w tym pomóc ci, którzy do tej pory poklepywali go po plecach i ściskali ręce, czyli "koledzy" z macierzystej partii. Czy to samo spotka trójkę radnych od wiceprezydenta Krzysztofa Piątkowskiego, którzy w tym tygodniu, wśród całusów i uścisków wstąpili w szeregi klubu radnych PO?

Na środowej sesji Rady Miejskiej Tomasz Kacprzak w letnim garniturze w stylu kolonialnym wydawał się już spokojny. Brylował, zadawał pytania. Tak, jakby zapomniał już o "tajnym" głosowaniu, w którym został odwołany. Ale ile kosztowała go zmiana statusu z szefa rady na szeregowego radnego na społecznościowych portalach - on sam tylko wie.

Czy jego los podzieli frakcyjny kolega Mateusz Walasek? Dzień po odwołaniu Tomasza Kacprzaka pojawiły się informacje, jakoby to Walasek, szef klubu radnych PO, miał być jedynym i najlepszym kandydatem na nowego przewodniczącego rady. Miejmy jednak świadomość tego, że Mateusz Walasek jest kolegą Kacprzaka z frakcji Młodych Demokratów, a głosowanie, w którym poległ przewodniczący rady było wymierzone raczej w reprezentowaną przez niego grupę niż w niego samego. Kandydatura Walaska? Chyba ktoś chce wykończyć kolejnego Młodego Demokratę. Czy Mateusz Walasek ma ochotę na taką ruletkę?

Ale kandydaturę Walaska miała popierać SLD. Czyżby? Kilka dni później Grzegorz Matuszak (SLD), zastępca przewodniczącego rady i pełniący obowiązki szefa Rady Miejskiej, dobitnie poinformował, że przed wakacjami nie będzie ani odwołania pozostałych dwóch zastępców przewodniczącego (Mateusz Walasek - w imieniu radnych PO - zgłosił taki wniosek), ani tym bardziej powołania nowego szefa rady. Wszystko po wakacjach, czytaj: po powołaniu Krzysztofa Kwiatkowskiego na stanowisko prezesa NIK. Ponieważ języczkiem u wagi w łódzkiej Platformie jest właśnie frakcja posła Kwiatkowskiego.

Ósemka radnych z tej frakcji od grudnia 2012 roku żyje w zawieszeniu. Wtedy - za złamanie dyscypliny - zostali wysłani do sądu partyjnego. Ostatecznie stanęli przed nim i zostali osądzeni w maju. Dwójka straciła miejsce w szeregach PO, a pozostali zostali zawieszeni lub w akcie solidarności sami się zawiesili. Wyrok nie jest prawomocny, ale procedura odwołania ciągnie się równie długo, jak samo postawienie przed sądem. Ostatecznie ósemka radnych ma nikłe szanse na dostanie się na partyjne listy PO w wyborach samorządowych w 2014 r. Chociaż...

Ludzie z frakcji Kwiatkowskiego - jako jedyni członkowie klubu radnych PO - nie pokazali kart przy głosowaniu za odwołaniem Tomasza Kacprzaka. Na nich padło też oskarżenie, że przyczynili się do odwołania swojego partyjnego kolegi. Bartosz Domaszewicz z frakcji Kacprzaka po tym głosowaniu zapowiadał wietrzenie szeregów w klubie radnych PO, ale do żadnych przetasowań nie doszło. Czyżby głosowanie, w którym frakcja Kwiatkowskiego mogła pójść va banque, była dla nich przepustką do podania sobie ręki z prezydent Łodzi? Czy radni od posła Kwiatkowskiego ciągle liczą na miejsca na listach PO w przyszłym roku? W końcu mówi się o kandydaturze Joanny Kopcińskiej z tej grupy na stanowisko przewodniczącego rady. Ale, spokojnie, wszystko po wakacjach.

Tymczasem PO - osłabiona rozgłosem po przetasowaniach w Radzie - próbowała zademonstrować swoją siłę przyjmując do klubu trójkę radnych, którzy w 2011 r. zostali wyrzuceni z PiS. Na konferencji Platformy konsekwentnie nie pojawiła się ósemka radnych z frakcji Krzysztofa Kwiatkowskiego. Minus osiem i plus trzy. Ciągle wychodzi na minus dla klubu Platformy. I mimo całusków, uścisków i mniej lub bardziej szczerych serdeczności w klubie PO jedności tam nie widać. Kto w tej atmosferze odważy się wystartować na szefa rady?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Najpierw przytulanie, potem pocałunek Judasza - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki