1/13
Jewhen Konoplanka, 86-krotny reprezentant Ukrainy, o którego...
fot. EMPICS Sport/EAST NEWS

Jewhen Konoplanka, 86-krotny reprezentant Ukrainy, o którego biły się niegdyś największe kluby Europy, zadebiutował w drużynie Cracovii. W Górniku Zabrze gra Lukas Podolski, mistrz świata i były zawodnik m.in. Bayernu Monachium, Arsenalu czy Interu. W przeszłości polskim klubom czasem udawało się ściągać graczy z bogatą przeszłością, lecz często kończyło się na rozczarowaniach. Zobaczymy, jak będzie z Konoplanką. Tymczasem przedstawiamy listę 12 największych zagranicznych nazwisk w historii Ekstraklasy!

Uruchom i przeglądaj galerię klikając ikonę "NASTĘPNE >", strzałką w prawo na klawiaturze lub gestem na ekranie smartfonu

2/13
Pierwszą zagraniczną gwiazdą z prawdziwego zdarzenia na...
fot. SPUTNIK/EAST NEWS

Pierwszą zagraniczną gwiazdą z prawdziwego zdarzenia na polskich boiskach był Anatolij Demianienko. W latach 80. podstawowy zawodnik Dynama Kijów, z którym zdobył Puchar Zdobywców Pucharów (1986) i pięć mistrzostw Związku Radzieckiego. W reprezentacji ZSRR zagrał 80 razy, w tym na trzech mistrzostwach świata (1982, 1986 i 1990). W 1988 roku został wicemistrzem Europy. Trzy lata później po nieudanej przygodzie w Niemczech trafił do Widzewa Łódź. Tam też rozczarował. 32-letni wówczas zawodnik zagrał tylko w 13 meczach i wrócił do Kijowa, gdzie zakończył karierę.

3/13
Niewypał z Demianienką nie zraził działaczy z Łodzi do...
fot. EAST NEWS

Niewypał z Demianienką nie zraził działaczy z Łodzi do sprowadzania głośnych nazwisk. Takim był Ulrich Borowka. Stoper miał w CV prawie 400 meczów w Bundeslidze (z Werderem Brema zdobył po dwa mistrzostwa i Puchary Niemiec oraz Puchar Zdobywców Pucharów) i sześć w reprezentacji RFN, w tym półfinał Euro 88. Do Polski trafił latem 1997 roku, jako 35-latek. Problem w tym, że miał już wtedy ogromne problemy z alkoholem, przez co nikt nie chciał zatrudnić go w ojczyźnie. Polska nie była miejscem, w którym mógłby sobie z nimi poradzić. Na jeden z treningów przyszedł na takim kacu, że zaczął jeść śnieg. Imprezę potrafił też skończyć w... wózku bagażowym na warszawskim Okęciu. Po pół roku i ośmiu meczach pogoniono go z Łodzi.

4/13
Jeszcze mniej w Pogoni Szczecin pograł Oleg Salenko. Król...
fot. AFP/EAST NEWS

Jeszcze mniej w Pogoni Szczecin pograł Oleg Salenko. Król strzelców mundialu 1994 grał w takich klubach jak Valencia czy Glasgow Rangers. Do Polski trafił latem 2000 roku, jako 31-latek. Wyróżniał się już jednak tylko sporą nadwagą. Zamiast na boiskach Ekstraklasy - spędził na nich 18 minut - bawił się głównie w knajpach. Po pół roku odszedł z Pogoni i do piłki już nie wrócił.

Kontynuuj przeglądanie galerii
Dalej

Polecamy

Świąteczne spotkanie Koła Seniorów ŁKS. Zdjęcia

Świąteczne spotkanie Koła Seniorów ŁKS. Zdjęcia

Polak wyceniony na ponad 100 mln. A Lewandowski? Gorzej od rezerwowego bramkarza!

Polak wyceniony na ponad 100 mln. A Lewandowski? Gorzej od rezerwowego bramkarza!

Elegancki dom Iwony Pavlović z „Tańca z gwiazdami”. Tak mieszka „Czarna Mamba”

Elegancki dom Iwony Pavlović z „Tańca z gwiazdami”. Tak mieszka „Czarna Mamba”

Zobacz również

Polak wyceniony na ponad 100 mln. A Lewandowski? Gorzej od rezerwowego bramkarza!

Polak wyceniony na ponad 100 mln. A Lewandowski? Gorzej od rezerwowego bramkarza!

Najlepiej wyceniani piłkarze Ekstraklasy. Numerem jeden przyszła gwiazda Tottenhamu

Najlepiej wyceniani piłkarze Ekstraklasy. Numerem jeden przyszła gwiazda Tottenhamu