Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na Bałutach w Łodzi. W biały dzień napadli z nożem na matkę z synem

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Na ławie oskarżonych zasiądzie 31-letni Mateusz K. i 40-letni Adam C. Prokuratura zarzuca im napad rabunkowy z użyciem niebezpiecznego narzędzia, za co grozi do 15 lat więzienia. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Łodzi.

Do napadu na Janinę J. i jej syna Marka W. doszło 5 maja br. w ich mieszkaniu na Bałutach. Według prokuratury, gospodyni usłyszawszy pukanie do drzwi otworzyła, gdyż była przekonana, iż to sąsiadka chce ją odwiedzić. Pomyliła się. W drzwiach stanęło dwóch napastników, którzy zażądali wydania pieniędzy i rzucili się na domowników.

Zdaniem śledczych, Adam C. popchnął kobietę na telewizor. Pokrzywdzona chciała podbiec do okna, aby wezwać pomocy, ale nie zdołała, ponieważ napastnik popchnął ją na krzesło i zaczął uciskać jej szyję. W momencie napadu Marek W. siedział na kanapie i nożem kroił jabłko. Mateusz K. wyrwał mu nóż, popchnął na kanapę i zadał nożem ciosy w lewe kolano i podudzie.

Przerażony Marek W. krzyknął do matki, aby wydała agresorom pieniądze. Kobieta wyjęła z torebki i położyła na stole 110 zł. Wówczas Mateusz K. zamachnął się nożem w kierunku Marka W. i krzyknął: - „Już nie żyjesz!” Sprawcy zrabowali 110 zł oraz dwa telefony warte w sumie 150 zł. Uciekli. Wkrótce zostali pochwyceni przez policję.

Podczas przesłuchania Adam C. przyznał się do winy. Wyjaśnił, że 5 maja spotkał się z Mateuszem K. na ul. Kilińskiego. Następnie udali się na inną ulicę i w prywatnym mieszkaniu kupili alkohol. Oddalili się, wypili i wrócili. W tym samym mieszkaniu chcieli kupić kolejną porcję trunku, ale tym razem – ku ich zaskoczeniu – nikt im nie otworzył.

Dlatego oskarżeni zapukali do drzwi sąsiedniego mieszkania, w którym dokonali napadu rabunkowego. Adam C. zapamiętał szamotaninę między jego kompanem a Markiem W. i to, że ukradli pieniądze. Nie potrafił jednak powiedzieć, jak doszło do kradzieży telefonów.

Także Mateusz K. przyznał się do winy przyznając, że nigdy wcześniej nie widział pokrzywdzonych. Potwierdził, że Markowi W. wyrwał nóż i zadał mu cios w okolice kolana. Ze stołu wziął pieniądze i dwa telefony, natomiast nóż gdzieś wyrzucił. Okazało się, że Mateusz K. był już karany przez Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej.

Jak nas poinformował Adam Kolasa z zespołu prasowego KWP w Łodzi, w 2018 roku w woj. łódzkim doszło do 360 napadów, natomiast w tym roku już do 363. Jeśli chodzi o samą Łódź, to w 2018 roku miało miejsce 212 napadów, zaś w tym roku 197.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki