Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad z bronią na kantor w Łodzi. Padły strzały. Ruszył proces dwóch mężczyzn w sprawie napadu na kantor walut

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Proces w sprawie napadu z bronią na kantor walut, podczas którego doszło do strzelaniny, zaczął się w czwartek 1 czerwca w Sądzie Okręgowym w Łodzi. O randze sprawy najlepiej świadczy fakt, że dwaj oskarżeni zostali zatrzymani przez uzbrojonych po zęby antyterrorystów.

Napad z bronią na kantor w Łodzi

Na ławie oskarżonych zasiadają dwaj łodzianie: 56-letni Janusz Sz., z zawodu mechanik samochodowy oraz 45-letni Tomasz A., z zawodu fryzjer. Prokuratura zarzuca im napad z bronią na kantor przy ul. Przybyszewskiego w Łodzi na Górnej, w którym było 700 tys. zł. Oskarżeni, których policjanci dowieźli z zakładów karnych w Sieradzu i Piotrkowie Trybunalskim, nie przyznali się do winy. Grozi im do 15 lat więzienia.

Sceny rodem z filmów akcji rozegrały się w biały dzień w kantorze przy ul. Przybyszewskiego (u zbiegu z u. Kilińskiego), z którego niezatrzymany dotąd sprawca próbował wynieść gotówkę. Z nieoficjalnych informacji wynika, że bandzior odgrażał się bronią palną (lub atrapą broni). Na szczęście nikt nie został ranny. Czytaj więcej na następnej stronie

Napad na kantor przy ul. Przybyszewskiego. Bandyta miał przy...

Napad na kantor: nie wiem skąd moje DNA

- Jestem niewinny. Nie dokonałem tego napadu. Z nikim nie współpracowałem w tej sprawie. Proszę mnie uwolnić – oznajmił Janusz Sz.

- Nigdy nie byłem w tym kantorze. Mężczyzna, którego widać na nagraniu z monitoringu, to nie jestem ja. Przez całe życie nie miałem w ręku broni palnej. Nie wiem, skąd się wzięło moje DNA na chusteczce znalezionej w miejscu napadu – zaznaczył Tomasz A. wyjaśniając, że Janusz Sz. to jego szwagier.

Przeczytaj też o napadzie i brutalnym zabójstwie biznesmena pod Łęczycą

Według Prokuratury Rejonowej Łódź – Górna, która prowadziła śledztwo w tej sprawie, pomysłodawcą i organizatorem napadu rabunkowego był Janusz Sz. To on zorganizował pistolet typu parabellum, który przekazał wspólnikowi. Ich misterny plan napadu polegał na tym, że uzbrojony Tomasz A. w rejon kantoru pojedzie… rowerem (zapewne dla kamuflażu), natomiast po napadzie Janusz Sz. będzie na niego czekał w mercedesie w ustalonym miejscu.

Zatrzymanie sprawców napadu na kantor w Łodzi.

Napad na kantor przy ul. Przybyszewskiego. Zatrzymano sprawc...

Napad na kantor: dwa strzały z pistoletu

Do napadu na kantor doszło 8 grudnia 2021 roku tuż przed godz. 13. Według prokuratury, tego dnia Tomasz A. ubrał się w ciemne spodnie, kurtkę i czapkę, wsiadł na rower, pojechał w rejon napadu, zatrzymał się pod kamienicą przy ul. Kilińskiego 215, oparł rower o ścianę i poszedł w stronę kantoru. Gdy wtargnął do środka miał na twarzy okulary i maseczkę ochronną. Z plecaka wyjął pistolet i zagroził pracownicy, że ją zabije, jeśli nie dostanie pieniędzy.

Przeczytaj też o napadzie na kantor i na biznesmena z Dalekiego Wschodu

Kobieta siedziała za kontuarem, do którego dostępu broniły zamknięte drzwi i szyba kuloodporna. Zapewne dzięki temu nie straciła zimnej krwi. Schyliła się i uruchomiła przycisk alarmowy. Rozległ się sygnał alarmowy. Zaskoczony napastnik oddał z parabellum dwa strzały: w szybę i zamek od drzwi, aby dostać się za kontuar z gotówką. Bez efektu: szyba nie pękła, a drzwi nie „puściły”. W tej sytuacji bandyta wziął nogi za pas. Pognał do roweru i pojechał w rejon ul. Szarej i parku Legionów, gdzie przesiadł się do mercedesa z Januszem Sz. za kierownicą. Sprawcy odjechali, ale nie cieszyli się długo wolnością - po paru dniach zostali pochwyceni przez policję wspartą przez antyterrorystów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki