Według śledczych, 46-latek po krótkiej rozmowie o wymianie funtów wyciągnął z reklamówki rewolwer Rogers and Spencer Match (kaliber 44 mm), wycelował w przerażoną pracownicę Monikę K. i zażądał wydania pieniędzy. W obawie o swoje życie kobieta przekazała napastnikowi pieniądze w różnej walucie. Sprawca uciekł. Ukrywał się w Gdyni. Gdy został zatrzymany na policji został rozpoznany przez kasjerkę.
Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Wyjaśnił, że w napadzie użył prawdziwej broni, która była naładowana, ale - jak zaznaczył - nie chciał skrzywdzić kasjerki. Wskazał miejsce ukrycia rewolweru. Schował go na skwerze koło Banku Nordea przy ul. Kieleckiej w Gdyni.
Krzysztof Z. dokonał napadu, żeby zdobyć pieniądze na spłatę długu wobec Przemysława T., który doradził mu napad na bank lub kantor. Po napadzie 46-latek spotkał się z wierzycielem w parku przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi. Wręczył mu 15 tys. dolarów i 4 tys. euro.
W Gdyni wynajął mieszkanie, w którym ukrył resztę zrabowanych pieniędzy. Szybko zaczął je wydawać. Za 43 tys. zł oskarżony kupił auto bmw, a za 17 tys. zł opłacił mieszkanie. Ponadto kupił telewizor i złote kolczyki. Gdy wpadł policjanci znaleźli przy nim 95 tys. zł, które oddali właścicielowi kantoru.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?