Szczególnie uroczyście witano delegatów Platformy Obywatelskiej. Związkowcy z Solidarności i Sierpnia 80 podejmowali ich zupą szczawiową i kompotem z mirabelek. Takie przyjęcie wiązało się nie tylko z wysiłkiem organizacyjnym, ale także aprowizacyjnym.
Najmniejszy problem był ze szczawiem, który już rośnie na łąkach. Mirabelki natomiast to był kłopot - zbiera się je dopiero w sierpniu. Zapewne więc trzeba było sięgnąć do domowych zapasów, odjąć dzieciom od ust i otworzyć niejeden słoik Wecka, aby godnie przyjąć polityków PO.
Łodzianie powinni docenić wysiłek związkowców, bo to także ukłon w ich stronę - wszak to mieszkaniec Łodzi podpowiedział Polakom, czym można się wyżywić w kryzysie, by nie umrzeć z głodu.
Zgoła inaczej uczcił kongres swej partii polityk PiS z Kraśnika. Z radości, że sprawy idą w dobrym kierunku, wyskoczył z okna na pierwszym piętrze, łamiąc nogę i rękę. Jak zwykle w takich przypadkach i w odniesieniu do PiS, wroga propaganda nie śpi i rozsiewa złośliwe pogłoski, że był z kochanką, a do drzwi pukali jej mąż i narzeczona skoczka. Ale to tylko złośliwości i pomówienia.
Najłatwiej powiedzieć, że ktoś wyskoczył z mieszkania, bo był z kochanką. Mój znajomy nie był z kochanką i też wyskoczył, łamiąc nogę. Koledzy powiedzieli mu: "Skocz po połówkę!". Skoczył. Połówki nie przyniósł.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?