Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narodowe Siły Rezerwowe kuszą nie tylko zarobkami

Marcin Bereszczyński
Ministerstwo Obrony
Narodowe Siły Rezerwowe cieszą się popularnością, ale ciągle poszukiwani są kandydaci do służby. Wojskowa Komenda Uzupełnień w Łodzi posiada jeszcze wolne stanowiska - nie tylko dla mężczyzn, ale również dla kobiet.

Do Narodowych Sił Rezerwowych przystąpiło blisko 20 tysięcy osób z całej Polski. Na terenie administrowanym przez WKU w Łodzi kontrakty podpisało około 600 żołnierzy rezerwy, w tym 20 kobiet, które odbyły służbę przygotowawczą. Teren administrowany przez łódzką WKU to Łódź i powiaty: brzeziński, łęczycki, łódzki wschodni, pabianicki, poddębicki i zgierski.

Niewielka liczba kobiet w NSR jest spowodowana faktem, że muszą wcześniej przejść czteromiesięczną służbę przygotowawczą.

- Gdyby kobiety odbywały zasadniczą służbę wojskową, to w NSR byłoby ich tyle samo co mężczyzn - przekonuje mjr Maciej Kwiatkowski, szef wydziału rekrutacji WKU w Łodzi. - Coraz więcej kobiet jest zainteresowanych tą służbą, ale zniechęca je zbyt długa droga, prowadząca do podpisania kontraktu.

Kontrakty podpisywane są po zaliczeniu przez kandydata egzaminu sprawnościowego. Kontrakt z dowódcą jednostki podpisywany jest na okres od 2 do 6 lat. Dokument zobowiązuje żołnierza do realizacji zadań w sytuacjach kryzysowych oraz do wzięcia udziału w ćwiczeniach. Te nie mogą trwać dłużej niż 30 dni w roku. Przeważnie trwają około 20 dni.

Za udział w ćwiczeniach przysługuje miesięczne wynagrodzenie, które jest uzależnione od posiadanego stopnia. Szeregowiec dostanie miesięcznie 2,5 tys. zł brutto, kapitan zarobi 4,5 tys. zł brutto. Najwyższa kwota sięga 12 tys. zł, ale takich stanowisk w NSR nie ma, bo nie ma potrzeby trzymania w NSR generałów.

Można dostać nagrodę w kwocie 2 tys. zł. Gratyfikacja jest wypłacana po każdych 12 miesiącach kontraktu i otrzymaniu pozytywnych ocen z ćwiczeń.

- Nagrody dostaje 99 proc. osób z kontraktami w NSR - twierdzi mjr Kwiatkowski. - Oprócz pieniędzy jest szereg innych uprawnień: bezpłatne wyżywienie, umundurowanie, opieka medyczna i możliwość podwyższenia kwalifikacji na koszt armii. Wiele osób korzysta ze szkoleń lub zdobywania uprawnień, dzięki którym są w lepszej sytuacji na rynku pracy.

Żołnierze NSR są objęci ochroną praw pracowniczych. Nie można wypowiedzieć ani rozwiązać z nimi umowy o pracę, chyba że dojdzie do upadłości czy likwidacji zakładu pracy lub likwidacji stanowisk pracy.

Osoby, które chcą dostać się do Narodowych Sił Rezerwowych, często obawiają się, że wyjeżdżając na ćwiczenia stracą swoją pozycję w pracy lub narażą się szefowi, który będzie niezadowolony z faktu, że armia zabiera mu pracownika na miesiąc.

- Pracodawcy mogą skorzystać na tym, że ich pracownicy należą do NSR - przekonuje mjr Kwiatkowski. - Pracodawca otrzymuje rekompensatę poniesionych kosztów z wyjątkiem wynagrodzenia pracownika. Pensji i tak pracownikowi się nie wypłaca, bo na okres ćwiczeń dostaje on bezpłatny urlop.

Pracodawca może na koszt armii wyszkolić osobę, która zastąpi żołnierza rezerwy. Dostanie też pieniądze na badania i ubezpieczenie pracownika, który przyszedł na zastępstwo.

Po ćwiczeniach w NSR pracownik może wrócić do pracy z nowymi kwalifikacjami, które zdobył w trakcie ćwiczeń.

NSR najbardziej potrzebuje podoficerów i oficerów specjalności inżynieryjno-lotniczej, medycznej i łącznościowej.

- Brakuje byłych żołnierzy zawodowych - mówi mjr Kwiatkowski. - Szukamy pilotów, łącznościowców, lekarzy i pielęgniarek. Ale nie tylko dla nich mamy stanowiska w NSR. Osoby z wykształceniem gimnazjalnym też są potrzebne. W łódzkim WKU czekamy na każdego, bez względu na wykształcenie. Kto przejdzie kwalifikację, dostanie szansę w NSR. A to służba, która cieszy się społecznym uznaniem. Warto z tego skorzystać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Narodowe Siły Rezerwowe kuszą nie tylko zarobkami - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki