Nasi nauczyciele mają więcej godzin pracy niż dwa lata temu

OECD obliczyła, że w szkołach podstawowych średnia dla nauczycieli z krajów członkowskich tej organizacji to 790 godzin spędzanych w ciągu kalendarzowego roku na uczeniu. Bardzo podwyższają ją Stany Zjednoczone (1097 godzin), w Europie nikt takich rezultatów nie osiąga. Francuz uczy 936 godzin rocznie, Hiszpan - 880.

Według raportu z 2011 r., pracownik polskiej podstawówki uczył 489 godzin, zaś dokument z 2013 r. mówi już o 618 godzinach. Najprościej wytłumaczyć choć część tego wzrostu wprowadzeniem tzw. godzin karcianych.

Od roku szkolnego 2010/2011 nauczyciel oprócz 18 godzin lekcji (tzw. pensum) w ramach 40-godzinnego tygodnia pracy musi prowadzić także 2 godziny zajęć dodatkowych, np. wyrównawcze. Poprzedni raport OECD jeszcze tej zmiany nie uwzględnił, ale teraz Polacy stali się bardziej pracowici i od Greków (589 godzin w roku), i od Węgrów (604).

Na poziomie gimnazjum nasz belfer, według OECD, uczy 547 godzin. To więcej, niż podano w poprzednim raporcie (483 godzin), ale średnia OECD wynosi 709 godzin. Polacy pracują więc mniej niż Węgrzy (604), Grecy zostają daleko w tyle (415).

Marek Ćwiek, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego w okręgu łódzkim, zwraca uwagę, że Polacy spędzają ucząc prawie tyle samo czasu co chwaleni za edukacyjny system Finowie (595 godzin).

Polski nauczyciel szkoły ponadgimnazjalnej uczy w niej 544 godziny w roku. To wynik o 120 godzin słabszy niż przeciętny w OECD. I znów od ostatniego miejsca naszych pedagogów wybawiają Grecy (415), choć do wyniku Finów brakuje nam tylko dziewięć godzin w skali roku.

OECD po raz pierwszy obliczyła czas spędzany na uczeniu przedszkolaków. I tu okazuje się, że opiekunowie naszych maluchów mają lepszy wynik niż średnia OECD (994 godz.) a nawet Amerykanie (1090). W Polsce wychowawca w przedszkolu spędza z dziećmi aż 1150 godzin. Ten wynik sprawia, że panie i panowie z przedszkola nie będą oskarżani o brak zaangażowania,chociaż do osiągnięć Skandynawów daleko (1792 godz. w Szwecji, 1634 na Islandii).

OECD wyliczyło, że w polskim przedszkolu nauczyciele pracują 45 tygodni w roku, zaś w szkole 36-37. Przeciętna dla szkół krajów rozwiniętych to 37-38 tygodni, więc wychowawcy z innych krajów wcale nie cieszą się wyraźnie dłuższą labą.
Marek Ćwiek radzi, by dłużej zatrzymać się przy pensjach pedagogów. W szkołach polskich średnia płaca to ok. 25 tys. dolarów rocznie, gdy średnia w OECD waha się od 40 do 45 tys. dolarów.

Widełki zarobków u ankietowanych nauczycieli są ogromne, bo autorzy "Education at a glance 2013" informują, że najniżej opłacani pedagodzy w pierwszym roku swojej pracy zarabiają rocznie tylko ok. 10 tys. dolarów.

- W ostatnich latach pensje nauczycieli wzrosły, dlatego rozumiemy brak podwyżki w 2013 roku - mówi Marek Ćwiek. - Jednak z niepokojem przyjmujemy sygnały mówiące o braku podwyżek także w 2014 r.

Raport OECD obejmuje więcej kwestii niż tylko czas pracy nauczycieli i wysokość ich pensji. Według jego autorów, w Polsce nie możemy mówić o przeładowanych klasach. Oddziały w podstawówkach mają średnio 18,6 ucznia - przeciętna OECD to 21,3, zaś w gimnazjach 22,8 osoby (23,4 w OECD).