Policjanci z Sekcji Zabezpieczenia Autostrad KWP w Łodzi rozpoczynali akurat służbę i wyjeżdżali z Wydziału Ruchu Drogowego, gdy podjechała do nich roztrzęsiona kobieta. Powiedziała, że wiezie właśnie swoją 17-letnią córkę do szpitala, gdyż ta rodzi.
- Jak oświadczyła, nastolatce będącej w 30 tygodniu ciąży odeszły wody i rozpoczęła się akcja porodowa - czytamy w policyjnym komunikacie. - Roztrzęsiona matka chciała zawieść ją do jednego z łódzkich szpitali, gdzie 17-latka została skierowana. Ponieważ wiedziała, że w zaistniałej sytuacji ważna jest każda minuta, widząc policjantów postanowiła poprosić ich o pomoc...
Policjanci zaczęli eskortować forda, którym kobieta przewoziła rodząca. Zauważyli jednak, że jedzie bardzo niepewnie i powoli. Zatrzymali się na najbliższym parkingu, by upewnić się, że wszystko jest w porządku. Kobieta przyznała, że jest bardzo zdenerwowana, nie zna drogi i boi się prowadzić samochód...
Funkcjonariusze postanowili zabrać rodzącą dziewczynę do radiowozu. Na sygnale przyjechali do szpitala i przekazali 17-latkę pod opiekę dyżurującego lekarza.