Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nastolatki połykają główki tasiemców, żeby wyglądać jak modelki

Redakcja
Łódzkie nastolatki połykają główki tasiemców, bo chcą wyglądać jak modelki
Łódzkie nastolatki połykają główki tasiemców, bo chcą wyglądać jak modelki archiwum
Nastolatki w Łódzkiem imają się wszelkich sposobów, by wyglądać jak modelki z telewizji. Niektóre dopuszczają się szokujących praktyk. Ostatni krzyk mody to połykanie tasiemca. Pasożyt ma sprawić, że szybko i bez wysiłku stracą na wadze.

Kilka dni temu do lekarza dietetyka w naszym regionie trafiła 16-letnia Paulina. Przyznała, że kupiła w internecie tabletki z główką tasiemca. Koleżanka, która mieszka w Wielkiej Brytanii, przekonała ją, że to jedyny sposób na szybkie schudnięcie. Paulina marzy, żeby zostać modelką. Jest wysoka, ale ma problemy z utrzymaniem wagi, dlatego z każdego castingu odsyłają ją z kwitkiem. Chciała być szczupła za wszelką cenę. Dziś żałuje swojej decyzji...

- Wystarczyło połknąć tabletkę i poczekać na rozwój pasożyta. Słyszałam, że tasiemiec, który rozwija się w organizmie, zjada pokarm, jaki my spożywamy, przez co można szybko schudnąć. Myślałam, że jak już schudnę, to pójdę do lekarza i powiem, że zaraziłam się od kogoś tasiemcem, dostanę pigułki i będę zdrowa i szczupła. Stało się inaczej - tłumaczy Paulina.

Nastolatka trafiła do lekarza z mdłościami, bólem głowy i ostrą biegunką. W końcu przyznała się, że kilka tygodni temu wzięła tabletki z tasiemcem. Teraz czeka ją kilkumiesięczne leczenie.
Dieta tasiemcowa zyskała popularność wśród gwiazd Hollywood, ale coraz częściej sięgają po nią polskie nastolatki. Dietetycy załamują ręce i twierdzą, że to najgłupsza metoda, o jakiej kiedykolwiek słyszeli.

- Pasożyty sieją bardzo poważne spustoszenie w organizmie. Amatorki tej metody nie przyjmują do wiadomości, że tasiemiec wcale nie ''zjada kalorii'', lecz żywi się składnikami pokarmowymi, które są najcenniejsze dla organizmu człowieka, takimi jak magnez, żelazo. Może powodować też bardzo poważne infekcje układu pokarmowego. Mówiąc wprost, to zabójstwo dla organizmu - uważa Marcin Rajski, łódzki dietetyk.

Do poradni żywienia w Łódzkiem co miesiąc trafia kilkanaście nastolatek z wycieńczeniem organizmu, które, by się odchudzić, stosują najgorsze sposoby.

- Ten problem dotyczy głównie dziewczyn w wieku od 13 do 16 lat - tłumaczy Anna Rogulska, kierownik bloku żywienia w centrum medycznym ISS w Pabianicach. - Nastolatki najczęściej odchudzają się bez pomocy lekarzy i dietetyków, przez co robią to nieprawidłowo. Poza tym młody organizm ma szybką przemianę materii i dieta może doprowadzić do nadmiernego wychudzenia i wycieńczenia. 13-letnie dziecko wciąż się rozwija, a do tego potrzebuje minerałów, witamin i wapnia do rozwoju kości. Ich brak powoduje spowolnienie wzrostu, co ma fatalne skutki w przyszłości. Nadmierne odchudzanie w młodym wieku ma poważne konsekwencje zdrowotne, dużo gorsze niż u 30-letniej osoby.

Część pacjentek można wyleczyć w przychodniach, ale zdarzają się też przypadki skrajnego wycieńczenia organizmu, które wiąże się z pobytem na oddziale intensywnej opieki medycznej.
- W ciągu roku trafia do nas kilkadziesiąt dziewczyn z utratą przytomności, które przywozi pogotowie. Najczęściej mają kłopoty z krążeniem, dlatego są bardzo grubo ubrane. Nie ma z nimi żadnego kontaktu. Rzadko mają więcej niż 18 lat. Nastolatki nie zdają sobie sprawy ze swojego postępowania, dlatego przez takie odchudzanie wpadają nawet w anoreksję. Ich leczenie jest bardzo trudne - mówi Anna Rogulska.

Dietetycy przestrzegają przed braniem niesprawdzonych i nielegalnych leków odchudzających. - Cudowne sposoby są kłamstwem. Na spadek wagi w 95 proc. wpływa odpowiednia dieta i ćwiczenia fizyczne. Nie ma żadnych złotych środków, dzięki którym możemy schudnąć. To zwykłe oszustwo - uważa Marcin Rajski, dietetyk.

Zaszkodzić mogą nam nawet przedawkowane suplementy diety, które można kupić bez recepty. - Choć te środki są sprawdzane i kontrolowane, to zażywane w nadmiarze mogą być bardzo niebezpieczne. Miałam pacjentki, które spróbowały jednego środka na odchudzanie, a kiedy nie było efektu, dokupiły jeszcze jeden, a potem trzeci. Skończyło się na zatruciu. W suplementach diety różnych producentów są te same składniki, które w nadmiarze szkodzą - wskazuje Anna Rogulska.

Joanna Barczykowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki