Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nauczyciel też nie zawsze ubiera się stosownie [ROZMOWA]

Agnieszka Jasińska
Archiwum Paweł Nowak
Z Dariuszem Chętkowskim, polonistą z XXI Liceum Ogólnokształcącego im. Bolesława Prusa w Łodzi, rozmawia Agnieszka Jasińska.

Uczniowie pabianickiej podstawówki nie mogą przychodzić do szkoły w dresie. Zapis o tym znalazł się w statucie placówki. Czy to dobry pomysł?

Intencje zapewne były dobre. Jednak niekoniecznie musi z nich wyjść coś dobrego. Pomysł na wprowadzenie takiego punktu w statucie szkoły nie powinien wyjść od rady pedagogicznej.

Kto powinien o tym zadecydować?

Powinna to być inicjatywa uczniowska. Powinno się dać uczniom możliwość na wypowiedzenie się w tej sprawie. W ten sposób uczymy się kultury osobistej. Dyskusja o ubiorze powinna stać się elementem pracy wychowawczej.

Chodzi o uczniów szkoły podstawowej. Czy nie jest dla nich za wcześnie na dyskusje o odpowiednim ubiorze?

Nie jest. To dzieci w wieku od 6 do 13 lat. Dobrze byłoby zapytać je o zdanie. Wszystkich trzeba pytać o zdanie. Nauczyciele pewnie chcieli dobrze. Zależało im, by uczniowie z ich szkoły wyróżniali się ładnym strojem. Jednak to nie oni powinni podejmować ostateczną decyzję o ubiorze. W debatę można było włączyć całą szkolną społeczność. Każdy powinien się wypowiedzieć. Uczniowie strojem wyrażają swój światopogląd. Przez wprowadzenie w statucie zapisu o nieprzychodzeniu do szkoły w dresie może pojawić sie ryzyko dyskryminacji. Zakazami niewiele się zdziała. Efekt może być odwrotny od zamierzonego. Często bywa tak, że zakazy tylko prowokują do buntu.

W wielu szkołach uczniowie chodzą w specjalnych mundurkach albo koszulkach. Czy zasady, jak się ubrać na lekcje, są potrzebne?

Ustalanie dress-code'u jest dobrym pomysłem. Uczy, że w miejscach publicznych trzeba ubrać się w określony sposób. Jednak ważne są też granice swobody. Nikt nie powinien nam tych granic wyznaczać. Dyskusja o stroju w szkole to piękna sprawa wychowawcza. Jednak przez nierozsądne decyzje nauczycieli, można tę sprawę bardzo łatwo zniszczyć.

A jak jest ze strojem nauczycieli? Dają odpowiedni przykład uczniom, jak się ubierać?

Bardzo różnie z tym bywa. Zdarza się, że dyrektor wzywa nauczyciela na rozmowę z powodu nieodpowiedniego stroju. Czasami wszyscy potrzebujemy spojrzenia na siebie oczami innych ludzi. W ciągu ostatnich lat zaszła duża zmiana obyczajowa. Wśród nauczycieli wzrasta obojętność na strój kolegów. Kiedyś starsze koleżanki zwracały uwagę młodszym, że ubrały się niestosownie do zawodu, jaki wykonują. Teraz już tak nie jest. Zdarza się, że nauczyciel przychodzi do pracy ubrany jak na plażę i nikt specjalnie na to nie reaguje.

To dobrze?

Z jednej strony to dobrze, że jest tolerancja. Z drugiej strony jednak czasami lepiej, żeby kolega zwrócił uwagę na niewłaściwy strój zanim znajdziemy ośmieszające nas zdjęcie w internecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki