Porobiło się! W Laponii szukają... pomocnika św. Mikołaja i zapraszają m.in. Polaków. A na naszej wsi pożądani są chętni do zbioru borówek, czy śliwek.
Niektórzy mogą zarobić nawet 300 złotych dziennie, ale jakoś kolejki do tej ciężkiej pracy w polu się nie ustawiają.
Z kolei francuscy winiarze też są złaknieni rąk do pracy (oferują 10 euro za godzinę).
Wielka Brytania, w obliczy brexitu, już nie nęci pracowników tak jak dawniej. A w ogóle „na zachodzie” szału już nie ma, za to w Polsce w ciągu 8 lat pensje wzrosły o połowę. W Bełchatowie przekroczyły ponad 6 tys. zł brutto (głównie dzięki kopalni i elektrowni).
Oczywiście wielu z nas wciąż pracuje za najniższą pensję krajową, ale bezrobocie jest rekordowo niskie, natomiast programy socjalne typu „500+” mogą zniechęcać do pracy i wręcz prowokują do żądań płacowych.
Czy pracodawców stać na podwyżki? Oto jest pytanie...
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?