Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

NFZ ujawnił dane pacjentki?

Alicja Zboińska
Jakim prawem NFZ przekazał dane osobowe mojej żony prywatnej firmie medycznej - irytuje się pan Mieczysław.
Jakim prawem NFZ przekazał dane osobowe mojej żony prywatnej firmie medycznej - irytuje się pan Mieczysław. Krzysztof Szymczak
Mąż pacjentki skarży się na łódzki oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Fundusz się broni i twierdzi, że działa zgodnie z prawem. - Jakim prawem NFZ przekazał dane osobowe mojej żony prywatnej firmie medycznej - irytuje się pan Mieczysław z niewielkiej miejscowości blisko Łodzi. - Moim zdaniem to złamanie ustawy, powinny zostać wyciągnięte konsekwencje w stosunku do NFZ. Przedstawiciele funduszu bronią się, że nie złamali prawa.

Żona pana Mieczysława dostała zaproszenie na bezpłatną mammografię od Centrum Usług Medycznych Fado z Gdyni. Badanie miało się odbyć w mammobusie. Pana Mirosława to oburzyło.

- Rozumiem, że NFZ jako państwowy fundusz ma wszystkie dane mojej żony - mówi pan Mirosław. - Jest to niezbędne, by mogła być objęta opieką medyczną. Czym innym jest wizyta u lekarza, a czym innym przekazanie danych prywatnej firmie. Nie zgadzam się na takie praktyki.

Anna Leder z biura prasowego łódzkiego oddziału NFZ zapewnia, że prawo nie zostało złamane.

- NFZ od lat prowadzi i finansuje programy profilaktyczne m.in raka piersi i raka szyjki macicy. W tych programach pacjentki otrzymują imienne zaproszenie na badanie w pobliżu domu lub do mammobusu - tłumaczy Anna Leder. - Zaproszenia wysyłają wojewódzkie ośrodki koordynujące, które organizują i finansują wysyłkę zaproszeń, a kierując listy do pań korzystają z Centralnego Wykazu Ubezpieczonych, który zasilany jest danymi z ZUS, KRUS i MSWiA. Świadczeniodawcy, którzy mają umowę z NFZ (Fado ją ma) także sami podejmują rozmaite akcje promocyjne, mające zwiększyć liczbę pań, które się badają.

Anna Leder podkreśla, że ŁOW NFZ przetwarza dane wyłącznie w celach określonych ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej i nie udostępnia danych osobowych podmiotom nieuprawnionym.

Zdaniem Małgorzaty Kałużyńskiej-Jasak, rzecznika głównego inspektora ochrony danych osobowych, jeżeli prywatna firma działa na podstawie umowy z Narodowym Funduszem Zdrowia, gminą, miastem, to nie dochodzi do łamania prawa.

- Firma musi dostać te dane, by zrealizować wyznaczone zadania - tłumaczy Małgorzata Kałużyńska-Jasak.

Nie oznacza to jednak, że dane mogą być wykorzystane do innych celów. Osoba, która podejrzewa, że jej dane osobowe zostały ujawnione niezgodnie z prawem, może zwrócić się do generalnego inspektora ochrony danych osobowych. Jeśli postępowanie wykaże, że prawo zostało złamane, na firmę lub osobę można nałożyć karę w wysokości nawet 200 tysięcy złotych (szczególnie rażące naruszenie i popełnione wielokrotnie).

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki