Osoby wykonujące pracę na umowę o dzieło, czyli pracujące na tzw. umowach śmieciowych, od nowego roku będą musiały płacić za wizyty u lekarza - zapowiada NFZ. Wszystko przez to, że - podobnie jak bezrobotni niezarejestrowani w pośredniaku - osoby takie nie mają ubezpieczenia zdrowotnego.
System eWUŚ, wprowadzony w styczniu przez NFZ, policzył właśnie, że ubezpieczenia tego nie ma prawie 7 proc. mieszkańców woj. łódzkiego. W Polsce w takiej sytuacji jest ponad milion osób. To cztery razy więcej niż wcześniej szacowało Ministerstwo Zdrowia.
- Te liczby od dawna było widać w szpitalach. W Śródmieściu żyje wielu ubogich, którzy nie mają ubezpieczenia zdrowotnego. Ich leczenie nasz szpital kosztuje prawie 2 mln zł rocznie. To często nie są drogie procedury, ale wymagające czasu i opieki - mówi prof. Piotr Kuna, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Barlickiego w Łodzi. - Problem nieubezpieczonych pacjentów szczególnie widać na izbie przyjęć. Tu przychodzi wielu młodych ludzi bez ubezpieczenia.
Leczenie nieubezpieczonych staje się kosztowne. NFZ nie chce za to płacić, dlatego od nowego roku w przychodniach w regionie mają zostać unieważnione deklaracje wyboru lekarza rodzinnego przez nieubezpieczonych pacjentów. Za każdą wizytę w przychodni będą oni musieli zapłacić. Za leczenie w szpitalach i poradniach specjalistycznych pacjentom, którzy nie mieli ubezpieczenia, ale podpisali oświadczenie, że je mają, NFZ będzie wystawiał faktury.
- Jeśli nieubezpieczony chory trafia na oddział szpitalny, staramy się mu załatwić ubezpieczenie z MOPS - mówi Ewa Toma, kierownik pionu monitorowania świadczeń medycznych w szpitalu im. Kopernika.
- Skala nieubezpieczonych pacjentów jest przerażająca - ocenia prof. Elżbieta Kryńska, kierownik katedry polityki ekonomicznej na Wydziale Ekonomiczno-Socjologicznym Uniwersytetu Łódzkiego. - Większość z tych osób z pewnością jest wykluczona społecznie - nie ma pracy i nie ma chęci jej podjęcia, ponieważ osoby bezrobotne zarejestrowane w Urzędzie Pracy posiadają ubezpieczenie. Jego brak oznacza też brak chęci podjęcia pracy. Brak ubezpieczeń może też dotyczyć pracujących w szarej strefie m.in. w gospodarstwach domowych: ogrodnicy, sprzątaczki, pomoc domowa, a także części tych, którzy pracują na umowę o dzieło.
W styczniu większość nieubezpieczonych osób może być wykreślona z list lekarzy pierwszego kontaktu. NFZ zamierza bowiem unieważnić deklaracje nieubezpieczonych pacjentów i nie płacić za nich składki zdrowotnej lekarzom rodzinnym. Zdaniem funduszu większość z tych osób to tzw. martwe dusze i osoby, które wyjechały do pracy za granicę. Zdaniem lekarzy wręcz przeciwnie.
- W grupie planowanych do pozbawienia świadczeń POZ są osoby bardzo często tej pomocy potrzebujące, np. chorzy na długich zwolnieniach lekarskich, chorzy na świadczeniach rehabilitacyjnych, dzieci i rodziny posiadające uprawnienia do świadczeń w Polsce, gdzie obecnie mieszkają, oraz ci chorzy, którzy na mocy poświadczenia z NFZ są ubezpieczeni, choć ubezpieczenie to pochodzi z innego kraju. Ponadto studenci, współmałżonkowie emerytów - osoby starsze i chore - uważa dr Eugeniusz Michałek, członek zarządu Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?