Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie sprzedaży DPS. Wojewoda powstrzymała starostę zgierskiego

Marcin Bereszczyński
Budynek DPS nie zostanie sprzedany przez powiat zgierski
Budynek DPS nie zostanie sprzedany przez powiat zgierski archiwum
Wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska unieważniła uchwały Rady Powiatu Zgierskiego, które zezwalały na sprzedaż Domów Pomocy Społecznej w: Rąbieniu, Zgierzu, Ozorkowie i Głownie.

Zdaniem wojewody sprzedaż DPS jest niezgodna z prawem, bo narusza ustawy o samorządzie powiatowym i o pomocy społecznej. Oznacza to, że powiat nie może sprzedać budynków, w których prowadzone są DPS. Odetchnęli podopieczni placówek, ich rodziny oraz pracownicy, którym groziła utrata pracy.

CZYTAJ TEŻ: W Łódzkiem sprzedają Domy Pomocy Społecznej z podopiecznymi

Podstawą do unieważnienia uchwał jest zapis, który mówi, że zadaniem powiatu jest prowadzenie i rozwój infrastruktury DPS. Powiat nie ma prawa zaprzestać wykonywania takiego zadania. Sprzedaż nieruchomości, w których mieszczą się te placówki, oznacza, że powiat zakończyłby obowiązki, jakie nałożył na niego ustawodawca. Powiat nie może prowadzić DPS, jeśli nie ma tytułu prawnego do nieruchomości tych placówek.

"Rada Powiatu Zgierskiego podjęła uchwały sprzedaży wszystkich nieruchomości zabudowanych, w których prowadzone są Domy Pomocy Społecznej, co oznacza, iż dąży do zaprzestania wykonywania nałożonego obowiązku" - czytamy w rozstrzygnięciu nadzorczym wojewody łódzkiego.

Rozstrzygnięcie wojewody może być zaskarżone do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Nie wiadomo, czy Starostwo Powiatowe w Zgierzu zdecyduje się na taki krok. Starosta Krzysztof Kozanecki miał wczoraj wyłączony telefon.

- Zarząd powiatu nie zamierza komentować decyzji wojewody - powiedziała enigmatycznie Małgorzata Tomczuk z biura promocji Starostwa Powiatowego w Zgierzu.

Powiat zgierski chciał sprzedać DPS, bo nie stać go na konieczne remonty placówek. Budżet jest pusty, dlatego starostwo miało nadzieję, że nowi właściciele zapłacą za modernizację.

Decyzja wojewody ucieszyła mieszkańców i pracowników DPS. Jednym groziło wyrzucenie na bruk, drugim utrata pracy. W czterech placówkach przebywa obecnie 350 osób starszych, upośledzonych umysłowo lub niepełnosprawnych. Placówki zatrudniają 300 osób.

Rodziny pensjonariuszy, pracownicy, a nawet posłowie różnych opcji politycznych protestowali przeciwko sprzedaży DPS. Pisali skargi, grozili demonstracjami. W Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej interweniowała posłanka Agnieszka Hanajczyk, która - podobnie jest starosta Kozanecki - należy do PO. W dodatku oboje są związani z Aleksandrowem Łódzkim, czyli gminą, na terenie której znajduje się DPS w Rąbieniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki