W listopadzie 2012 roku w łódzkich AN-ach pracowało około 940 osób. Do dziś odeszło z nich 120 pracowników. Część osób przeszła na emeryturę, część odeszła z miejskich administracji i założyła prywatne zarządy nieruchomości. Te redukcje to efekt decyzji miasta, które nakazało AN-om rezygnację z administrowania budynkami, należącymi do wspólnot.
Związki zawodowe pracowników AN-ów twierdzą, że pracownicy musieli odejść, bo miasto obcięło 6 mln zł na wydatki osobowe w jednostkach. Zaś władze miasta ripostują, że to wyrok sądu nakazywał miastu wyjście ze wspólnot.
- Do 1 lipca z pracy w AN ma odejść jeszcze kilka osób - dodaje Andrzej Chojnacki, zastępca dyrektora wydziału budynków i lokali Urzędu Miasta Łodzi. - Do AZK przejdzie około 820 osób.
Dziś wśród zatrudnionych jest 277 administratorów, w AZK ma być ich 350. Pracownicy AN, którzy nie są administratorami, doszkalają się, by po 1 lipca nimi zostać i dalej pracować w miejskich jednostkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?