Nowy minister spraw wewnętrznych zapowiedział zmiany w systemie emerytalnym służb mundurowych. Zatrudniani od początku 2012 roku mają przechodzić na emeryturę po 25 latach służby i po 55. roku życia. Ci, którzy już pracują, zachowają dotychczasowe przywileje. Słusznie, bo nie zmienia się zasad w trakcie gry.
Zasada zachowania praw nabytych nie odnosi się do pospólstwa, czyli reszty kandydatów na emerytów. Nie pierwszy raz: 12 lat temu urządzono skok na emeryckie składki - Buzek wprowadził przymusowe OFE, żeby bankierzy mogli się bogacić. Tak więc niemal cała reszta, która już pracuje, będzie zasuwać do 67. roku życia. Szczególnie dotknie to kobiet, zmuszonych pracować aż o 7 lat dłużej!
Jak będzie naprawdę? Czy rzeczywiście znajdzie się praca dla starszych, czy raczej czeka ich bezrobocie bez prawa do emerytury? - to się okaże. Już teraz osoby po 50. po utracie pracy praktycznie nie mają szans znalezienie zatrudnienia. W przyszłości pracy ma ubywać. Tak więc perspektywy nie są optymistyczne: prawdopodobnie wielu przedemerytalne lata spędzi na bezrobociu. Niektórzy przejdą na utrzymanie dzieci, wielu czeka wegetacja bez środków do życia. Nie czarujmy się, wcale nie chodzi o to, żeby mieli wyższą emeryturę, co "wyliczył" rząd. Chodzi o to, żeby pierwszą emeryturę wypłacić im jak najpóźniej. Albo wcale, bo niektórzy w patriotycznym porywie wcześniej przeniosą się na łono Abrahama.
Jerzy Witaszczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?