Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie da się całkowicie zrezygnować ze śmieciówek [ROZMOWA]

rozm. Alicja Zboińska
Piotr Wojciechowski: Dotychczasowe przepisy były bardzo dziurawe i dochodziło do licznych nadużyć
Piotr Wojciechowski: Dotychczasowe przepisy były bardzo dziurawe i dochodziło do licznych nadużyć archiwum prywatne
Rozmowa z Piotrem Wojciechowskim, adwokatem, ekspertem prawa pracy.

Posłowie zdecydowali pod koniec ubiegłego tygodnia, że nie będziemy mogli dłużej niż trzy lata pracować na czas określony, z czego 33 miesiące u tego samego pracodawcy. Ma to zakończyć umowy o pracę zawierane na przykład na pięć, a nawet siedem lat. To krok w dobrym kierunku?
Z oceną przepisów trzeba się wstrzymać i zobaczyć, jak sprawdzą się w praktyce. Natomiast z perspektywy jakości przepisów prawa, a także ich celu jest to dobra zmiana. Dotychczasowe przepisy były bardzo dziurawe i dochodziło do licznych nadużyć. Omijało się cel, czyli koniec zatrudnienia terminowego. Nowa propozycja jest lepsza, bardziej służy temu celowi.

Zmienia się też okres wypowiedzenia umowy o pracę: do tej pory w przypadku umów czasowych wynosił dwa tygodnie, teraz ma być taki, jak przy umowach o pracę i zależeć od stażu pracy. Czy to oznacza koniec utraty pracy niemal z dnia na dzień?
To jest związane z aspektem równego traktowania. Sędziowie uznali, że dwutygodniowy okres wypowiedzenia w przypadku umów czasowych to nierówność wobec prawa. Stąd stanowisko, że długość wypowiedzenia powinna być taka sama, niezależnie od tego, czy mamy umowę na czas określony czy nieokreślony.

Co dokucza pracownikom i to nie tylko tymczasowym?
Mnóstwo skarg dotyczy zatrudnienia na podstawie umów cywilnoprawnych, na przykład zlecenia lub o dzieło, które zwane są powszechnie śmieciowymi. Dużo się o tym mówi w relacji klient - adwokat. Kolejne skargi dotyczą czasu pracy, w tym także długości dnia pracy. Jest on znacznie dłuższy niż kilkanaście lat temu i nie zawsze normy są respektowane przez pracodawców.

Jakie zmiany w prawie byłoby korzystne dla pracowników? Jakie przepisy powinny być znowelizowane?
Mamy do czynienia z procesem, który obserwuję od roku czy od dwóch lat. To proces wielowątkowy i toczy się między innymi przed Sądem Najwyższym, inspekcją pracy. To próba zrównania sytuacji osób zatrudnionych na umowy cywilnoprawne z umowami o pracę. Do umów-zleceń i o dzieło wprowadzane są rozwiązania, stosowane dotychczas tylko w kodeksie pracy. Uważam, że to właściwy kierunek działania i te pracy powinny być kontynuowane. Chodzi o takie zagadnienia, jak: ochrona wynagrodzenia za pracę, czas pracy czy urlopy wypoczynkowe. Zdaję sobie sprawę z tego, że w gospodarce nie da się całkowicie zrezygnować z umów cywilnoprawnych. Byłoby to zresztą wbrew swobodzie zawierania umów. Trzeba jednak uzupełnienia ich o przepisy, charakterystyczne dla stosunku pracy. Zmierza do tego orzecznictwo Sądu Najwyższego i Państwowej Inspekcji Pracy. Istotne byłoby działanie na poziomie czysto pisanego prawa, a nie tylko jego interpretacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki