Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie palmy guzików

Widzę Łódź. Dariusz Pawłowski
- Już życzenia na nowy rok? - przemknęło mi przez głowę, gdy o poranku, nie do końca rozbudzony, przed swoimi drzwiami zobaczyłem uśmiechniętego kominiarza. W dodatku nie miałem na sobie żadnego guzika - jak pech, to pech...

Okazało się jednak, że kominiarz przyszedł życzyć bezpieczeństwa i zdrowia. Realnie zagrożonych przez zanieczyszczone ciągi wentylacyjne, czy jak im tam (ciągle byłem zaspany).

A zanieczyszczone są w dużej mierze dlatego, że - jak mi wyjaśnił dziarski kominiarz - "mieszkańcy kamienic palą dziś w piecach byle czym". Konkretnie odpadami. "Pan by się porządnie zdziwił, gdyby pan wiedział, co my w piecach znajdujemy" - wyjaśnił mi poranny gość i zaraz zaczął uzupełniać moją wiedzę, bym mógł się porządnie zdziwić. - "A to kalosz, a to szmatę, a to plastikowe butelki, ludzie wszystko wrzucają".

I rzeczywiście, przypomniałem sobie, że w bezwietrzny mroźny dzień unoszący się nad kamienicami w centrum Łodzi dym niesie ze sobą zapaszek, którego nie mogły wydzielić palone drewno lub węgiel. Zdecydowanie wybija się w nim nuta przemysłu tworzyw sztucznych. Nie tylko od kominiarza wiem, że zdrowe to nie jest nie tylko dla palących, ale i dla wdychających. Znaczy się - sąsiadów.

Podyskutowaliśmy sobie jeszcze chwilę z kominiarzem (podczas dokonywanej przez niego penetracji ciągów wentylacyjnych, czy jak im tam) o przyczynach paleniskowej beztroski łodzian.

Fachowiec wskazywał na lenistwo ("Bo to się ludziom nie chce, gdy zimno, wychodzić i wyrzucać śmieci, łatwiej je wrzucić do pieca. A zresztą widziałem takich, którzy takie rzeczy potrafią wrzucić do grilla lub ogniska, na którym pieką kiełbasy!").

Ja podrzuciłem temat oszczędności: - Ludzie palą śmieci, bo nie zawsze ich stać na opał. Kominiarz pokiwał głową, a że okazałem się osobą niepalącą, powędrował dalej. Był tak szybki, że guzika znaleźć nie zdążyłem. Mam nadzieję, że jeśli go zgubiłem, nikt go nie spali w piecu...

Dariusz Pawłowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki