Kariery w ogólnopolskich mediach nie zrobiła natomiast łodzianka, która od dwóch lat z własnego wyboru żyje "na ulicy" gdzieś w rejonie Widzewskiej Górki. Pisała o niej nasza gazeta. Podobno kilka lat temu zbankrutowała. Nie chce pomocy, w swym życiu nie zamierza niczego zmieniać.
CZYTAJ: Przegrywają walkę o pomoc dla bezdomnej łodzianki
Opisane przypadki nie są odosobnione. Wcześniej w dawnym województwie piotrkowskim pewien mężczyzna opuścił dom i rodzinę, wykopał ziemiankę i w niej zamieszkał. Jemu też usiłowano pomagać "na siłę". Po każdej takiej pomocy wracał do siebie, czyli do ziemianki. A mrozy wtedy były siarczyste!
Tak sobie myślę, że jeśli ludzie nie szkodzą sobie i innym, warto uszanować ich wybory. Nie bądźmy jak Unia Europejska, która wie lepiej, co dla kogo jest dobre. Bądźmy gotowi do pomocy, ale zostawmy bliźnich w spokoju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?