To dobra wiadomość dla mieszkańców okolic ul. Twardej, którzy sprzeciwiali się realizacji inwestycji. W oczyszczalni przetwarzane miały być odpady niebezpieczne, np. zużyte oleje silnikowe. W czasie konsultacji społecznych, które odbyły się w sierpniu, do zgierskiego magistratu wpłynęło prawie 4 tys. uwag i wniosków od mieszkańców sprzeciwiających się budowie. Zorganizowano również dwa duże protesty - przy działce na ul. Twardej, gdzie miała powstać oczyszczalnia, a także przed urzędem miasta. Łącznie pojawiło się na nich setki zgierzan.
- To nie jest miejsce dla takiej inwestycji, tutaj mieszkają ludzie - mówili wówczas zgodnie protestujący. - Lokalizacja oczyszczalni w otoczeniu osiedli oraz lasu byłaby wielkim błędem. Nie chcemy powtórki "Boruty" - dodali.
Argumenty "za" były takie, że inwestycja miała być nie składowiskiem odpadów, ale instalacją, mającą na celu wydzielanie substancji oleistych z produktów używanych na co dzień. Sam proces miał zachodzić w obiekcie zamkniętym - nie na otwartym powietrzu. Przed tym jak wniosek trafił do urzędu miasta, uzyskał pozytywne opinie warunkujące Sanepidu, Wód Polskich, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz Urzędu Marszałkowskiego w Łodzi. Nie spełnił jednak wymagań stawianych przez zgierski magistrat.
- Postawiliśmy inwestorowi warunki fakultatywne, które niekoniecznie dla danej inwestycji mogłyby być wymagane. Inwestor wycofał swój wniosek, nie mogąc spełnić warunków, dotyczących m.in. ochrony gleby, wody i powietrza - mówi Przemysław Staniszewski, prezydent Zgierza. - Wycofanie wniosku zamyka sprawę - inwestycja nie powstanie - dodaje.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?