Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie tylko Kazimierz Moskal ma problemy. Wszystkie bolączki Piasta Gliwice

R. Piotrowski
W Gliwicach nie powinno zabraknąć emocji. Mistrz Polski zmierzy się z ŁKS. W Łodzi górą okazał się Piast [Fot. Krzysztof Szymczak]
Gdyby był to pojedynek bokserski należałoby go zaanonsować jako walkę dwóch słaniających się na nogach pięściarzy. ŁKS zawodzi nas często, ale i Piast zanotował ostatnio serię trzech porażek z rzędu. W niedzielę drużyny zmierzą się w Gliwicach w ramach 19. kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Problemy ŁKS znamy od podszewki. Dziurawa jak ser szwajcarski defensywa. Niedostatecznie zabezpieczająca przedpole bramki Arkadiusza Malarza druga linia, która na domiar złego wraz z napastnikiem ma kłopoty z kreowaniem dogodnych okazji do zdobycia gola.

W czym tkwi natomiast problem gliwiczan (Piast przegrał trzy mecze z rzędu: z Lechem i Śląskiem 0:3 oraz z Pogonią 0:1)? Zdaniem naszych kolegów z „Dziennika Zachodniego” za fatalną serią ostatnich niepowodzeń aktualnego mistrza Polski stoi m.in. brak skuteczności, czy bardziej szczęścia, bo jak pisze red. Tomasz Kuczyński: „Gdyby w Poznaniu Piotr Parzyszek wykorzystał świetną okazję przy stanie 0:0, Piast miał wielką szansę na punktową zdobycz. Ze Śląskiem u siebie drużyna Waldemara Fornalika powinna prowadzić trzema bramkami, co przyznawali sami piłkarze i trener gości. W Szczecinie było już gorzej, bo zupełnie brakowało sytuacji, ale z trzech ostatnich meczów powinny być co najmniej 4 punkty”.

Według żurnalisty „Dziennika Zachodniego” wpływ na słaby bilans ostatnich gier „Piastunek” miały poza kiepską skutecznością także zmiany w składzie i kontuzje kilku liderów zespołu lub zawodników, z którymi wiązano duże nadzieje. Do formy po urazie wraca dopiero Martin Konczkowski, trener Waldemar Fornalik wciąż nie może się doczekać Jakuba Czerwińskiego zwanego w Gliwicach „ministrem obrony narodowej” (ostatni występ zaliczył w Łodzi w sierpniowym meczu z ŁKS), a do tego problemy ze zdrowiem często mają ci, na których bardzo na Śląsku liczono czyli Dani Aquino i Tiago Alves.

Czwartym powodem słabych wyników osiąganych przez gliwiczan jest zmęczenie zawodników, którzy rozegrali w tym sezonie już 26 spotkań (poza ligą rywalizowali przecież także na innych frontach), z kolei piątym i zarazem ostatnim jest coś, co chyba należałoby nazwać swego rodzaju stagnacją taktyczną, bo zdaniem „Dziennika Zachodniego” Piast przestał zaskakiwać rywali.
- Wygląda na to, że rywale już rozpracowali Piasta, który nie zmienił swych schematów, opartych na skrzydłowych szukających dośrodkowaniami głównie Parzyszka. Gliwiczanie nie zdobywają bramek po strzałach zza pola karnego. Dobrze, że jest jeszcze Jorge Félix, który może złamać każdy schemat – pisze red. Tomasz Kuczyński.

ŁKS ma problemy. Piast ma nie mniejsze. Co z tego wyjdzie, kto kogo przełamie i zdoła zapędzić w niedzielę do narożnika, a na sam koniec pośle na deski? Z Łodzi, podobnie jak z Gliwic usłyszymy zapewne lada moment pełne kurtuazji pochwały na cześć najbliższego rywala, a tuż po nich ciche szepty: „Jeśli nie teraz to kiedy?”. No właśnie, kiedy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki