Wrocławskie krasnale
Wrocławskie krasnale to nie jedyni przewodnicy polskich miast, choć na pewno najbardziej rozpoznawalni.
Wałbrzyskie gwarki na straży górniczej historii
Gwarek, czyli górnik, to postać nierozerwalnie połączona z tradycjami i historią Wałbrzycha. Kiedyś funkcjonowała tu Kopalnia Węgla Kamiennego „Julia”. Teraz znajduje się tu Centrum Ceramiki Unikatowej Starej Kopalni, w której wytwarzane są figurki opowiadające nam o tej stronie miasta.
Miniaturowych górników możecie znaleźć w różnych zakątkach Wałbrzycha, głównie związanych z działalnością kopalni. Na przykład przy Zespole Szkół Politechnicznych na al. Wyzwolenia, gdzie niegdyś znajdowało się Technikum Górnicze. Tutaj stanął gwarek Mierniczy, czyli uczony zajmujący się pomiarami wyrobisk.
Przy szpitalu górniczym czeka na Was gwarek Ratownik, a przy ratuszu gwarki Dyspozytorzy. Wszystkie figurki opowiadają historię wałbrzyskiego górnictwa – jeden czeka na Was przy Zamku Książ. Mieszkający tu kiedyś Hochbergowie wzbogacili się właśnie przez dochody z okolicznych kopalni.
Po spacerze śladem gwarków możecie wstąpić do Centrum Nauki i Sztuki Stara Kopalnia – w Muzeum Przemysłu i Techniki dowiecie się o historii kopalni.
Pofajdoki w Szczytnie
Szczytno to miasto w woj. warmińsko-mazurskim. To tutaj, w tym regionie, mówiono kiedyś na roztrzepanych młodzieńców ‘pofajdoki’. To słowo w gwarze Warmii i Mazur oznacza roztargnionych, ale skłonnych do pomocy urwisów. W Szczytnie te stworki mogą pomóc Wam odkryć miasto.
Znajdziecie tu 13 figurek pofajdoków – m.in. Rycerza (jadącego na świni), Amora, Drwala, Znachora, Biznesmena czy Juranda (tego z Krzyżaków!). Szlak Mazurskich Pofajdoków rozpocznijcie przy Rycerzu w parku nad Jeziorem Domowym Małym, przez ratusz miejski i Sąd Rejonowy. Tu, przed budynkiem sądu, został uwięziony pofajdok Uciekinier.
W Szczytnie znajduje się też Wyższa Szkoła Policji, nie mogło więc zabraknąć pofajdoka Policjanta.
CC BY-SA 4.0
Bachusiki w Zielonej Górze
W Zielonej Górze znajdziecie kilkadziesiąt figurek Bachusików, czyli dzieci Bachusa, boga wina. Zastanawiacie się, co ma wspólnego wino z Zieloną Górą?
Co roku odbywa się tu impreza Winobranie – do miasta zjeżdżają się wtedy entuzjaści tego trunku. Związana jest z tym wydarzeniem też pewna miejscowa legenda, wedle której na Zieloną Górę spadła niegdyś kropla krwi Bachusa i tak naznaczyła miejsce na przyszłą winnicę.
Bachusiki są więc symbolem zielonogórskiej winiarskiej tradycji. Noszą eleganckie, przywodzące na myśl starożytne czasy bogów Olimpu imiona – Artemida, Beczkus, Winolubikus, Wiatrakus. Po spacerze szlakiem Bachusików warto wstąpić do Muzeum Wina.
Autorem Bachusików jest Artur Wochniak. Na ul. Kazimierza Wielkiego traficie na figurkę fundowaną przez Lasy Państwowe – to Silvanus, Bachusik-faun leśny. Podobno przeprowadził się on z okolicznych lasów do miasta. Każdy Bachusik ma swoją własną historię. Będąc w Zielonej Górze, nie można ich nie spotkać.
