Nie żyje adwokat Piotr Kona. Śmierć łódzkiego adwokata Piotra Kony to efekt wypadku drogowego w Austrii, w którym został bardzo ciężko ranny

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Zmarły Piotr Kona był jednym z najbardziej znanych i cenionych łódzkich adwokatów
Zmarły Piotr Kona był jednym z najbardziej znanych i cenionych łódzkich adwokatów Kancelaria Piotra Kony/ Krzysztof Szymczak
Nie żyje mecenas Piotr Kona. Był jednym z najbardziej znanych i cenionych łódzkich adwokatów. Specjalizował się w sprawach karnych. Brał udział w wielu głośnych procesach. Miał 63 lata. Jego koledzy i koleżanki z palestry są wstrząśnięci. Jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb.

Zderzenie auta adwokata z tirem w Austrii

Jego śmierć to efekt straszliwego wypadku, do którego doszło w niedzielę 9 stycznia br. w Austrii, gdzie mecenas Kona z dwoma synami przebywał na zimowym wypoczynku. Tego dnia wracali do Polski. Wstali wczesnym rankiem i ruszyli w drogę. Po godz. 7 ich jadący autostradą mercedes wpadł na samochód ciężarowy i został zmiażdżony. Adwokat został ciężko ranny i trafił do szpitala. Przez wiele tygodni był w śpiączce. Niestety, lekarzom nie udało się go uratować. Zmarł wieczorem w środę 23 lutego. Jeśli chodzi o jego synów, to jednemu nic groźnego się nie stało, zaś drugi doznał poważnych obrażeń. Też trafił do szpitala w Austrii, ale jego stan znacznie się poprawił i jest już w Polsce.

Był elegancki, empatyczny i zawsze uśmiechnięty

Sprawy karne, do których był zawsze znakomicie przygotowany, były żywiołem Piotra Kony. Podczas procesów był dynamiczny i przebojowy. Przed salą sądową zaś humor go nie opuszczał i w zanadrzu zwykle miał do opowiedzenia jakąś anegdotę lub ciekawą historyjkę. Poza pracą jego pasją były żagle i narty.

- Śmierć Piotra Kony to wielka tragedia i wielka strata dla adwokatury. Był elegancki, empatyczny i zawsze uśmiechnięty. Tryskał humorem i chętnie opowiadał dowcipy. Bardzo będzie go nam brakowało – przyznaje Sylwester Redeł, dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi.

- Był świetnym prawnikiem i wspaniałym kolegą obdarzonym niebywałym humorem. Widać było, jak czerpie radość z życia. Bardzo angażował się w obronę swoich klientów. Niekiedy razem występowaliśmy na procesach, jak np. na procesie tzw. młodego miasta będącego odłamem łódzkiej ośmiornicy – wspomina adwokat Wojciech Woźniacki.

Bronił w wielu znanych procesach

Mecenas Kona był rodowitym łodzianinem, absolwentem Wydziału Prawa UŁ. Adwokatem został w 1990 roku. Działał w samorządzie adwokackim. Szkolił aplikantów i adwokatów. Przez dwie kadencje był sędzią Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Łodzi. I oczywiście bronił klientów. Jednym z nich był Lech G., który został oskarżony o pamiętne zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem: oblanie benzyną i podpalenie dwóch pracownic Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Makowie pod Skierniewicami.

Mamą Piotra Kony była zmarła niedawno w wieku 90 lat pochodząca z Lwowa Krystyna Skolecka – Kona, legenda łódzkiej palestry, która w PRL wspierała opozycję demokratyczną i pomagała represjonowanym z przyczyn politycznych.

Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki
Dodaj ogłoszenie