Rocznie po polskich drogach przewozi się 150 mln ton towarów niebezpiecznych, czyli łatwopalnych, wybuchowych, żrących, trujących lub promieniotwórczych. Są wśród nich substancje, które w czasie wojen służyły jako broń chemiczna, a dziś wykorzystywane są w gospodarce. Takie transporty były nienależycie przygotowane, załadowane i oznakowane, w nieprawidłowo przystosowanych pojazdach. NIK zauważa, że organy odpowiedzialne za bezpieczeństwo nie wiedzą, którędy i ile takich transportów jeździ po polskich drogach. Władze wojewódzkie nie analizują ryzyka związanego z przewozem, nienależycie nadzorują kursy dla kierowców i doradców ds. bezpieczeństwa.
Urząd Marszałkowski Województwa Łódzkiego odpiera zarzuty. - Kontrole prowadzone są cyklicznie i począwszy od 2014 roku czynności kontrolne zrealizowano wobec wszystkich przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w zakresie prowadzenia kursów dokształcających dla kierowców przewożących towary niebezpieczne. Przeprowadzono 27 kontroli - wyjaśnia wydział prasowy UMWŁ i dodaje, że w pełni kontroluje prowadzenie kursów ARD (przepisy przewozu towarów i ładunków niebezpiecznych). NIK uważa też, że wojewodowie powinni oceniać organizację ruchu, uwzględniając zagrożenia związane z przewozem towarów niebezpiecznych.
Łódzki Urząd Wojewódzki twierdzi, że dokonuje oceny organizacji ruchu drogowego, ale...
- Organy zarządzające ruchem na drogach wojewódzkich, powiatowych i gminnych, publicznych położonych w miastach na prawach powiatu nie występowały do Wojewody Łódzkiego o dokonywanie ocen z uwzględnieniem zagrożeń dotyczących przewozu towarów niebezpiecznych, to nie przeprowadzano takich ocen - wyjaśnia Biuro Wojewody.
NIK obliczył, że w ubiegłym roku 12,7 proc. skontrolowanych pojazdów naruszało umowę ARD. W 2012 roku ten odsetek wyniósł 5,25 proc. Wzrosła liczba poszkodowanych w zdarzeniach z udziałem pojazdów przewożących niebezpieczne substancje. W 2012 roku było 689 poszkodowanych, a w 2017 roku 1089. Najwięcej zdarzeń z udziałem towarów niebezpiecznych miało miejsce w Małopolsce i na Śląsku. NIK krytykuje też stan infrastruktury. Gdy transport towarów niebezpiecznych zagraża bezpieczeństwu, pojazd powinien być odprowadzony na specjalny parking awaryjny. Jednak w 10 województwach, w tym w Łódzkiem, w ogóle nie ma takich parkingów.
NIK stwierdza, że jedynie straż pożarna jest przygotowana. Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi zanotowała w tym roku tylko trzy zdarzenia z substancjami niebezpiecznymi. Ostatnio na autostradzie A2 z ciężarówki wysypał się nawóz, wcześniej w Radomsku doszło do wycieku paliwa z cysterny, a na autostradzie A1 był wypadek pojazdu, który w zbiorniku miał tysiąc litrów substancji dezynfekującej.
- Na tak dużą ilość przewożonych towarów, niebezpiecznych zdarzeń jest niewiele - podsumowuje Jędrzej Pawlak, oficer prasowy KMPSP.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?