Zupełnie inaczej było w przypadku Niebieskich Źródeł, które też do Łodzi należały. Choć znajdują się one w rezerwacie na terenie Tomaszowa Mazowieckiego, to na początku XX wieku stały się własnością Łodzi. Ówczesna „metropolia” liczyła, że źródła dostarczą łodzianom odpowiednią ilość wody, z którą był problem. Niestety, Łódź szybko straciła źródła, a mogły stać się one jej atrakcją turystyczną.
Urząd Miasta Łodzi sprzedał wreszcie ośrodek w Rowach. Teraz czas na Bory Tucholskie
- Na pomysł czerpania wody pitnej dla miasta z Niebieskich Źródeł wpadł William H. Lindley, projektant łódzkich wodociągów. Szacował, że łodzianiei przemysł potrzebują na dobę ponad stu tysięcy metrów sześciennych wody. Dlatego uwzględnił w swoich planach Niebieskie Źródła - mówi Miłosz Wika, rzecznik Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Łodzi. - Wychwalał ich wydajność (220 litrów na sekundę), czystość i skład chemiczny. Proponował, by przy źródłach wybudować głębinowe studnie, które umożliwią większy pobór wody.
Chociaż Łódź miała dużo rzek, było w nich mało wody. Dlatego Lindley zaproponował budowę rurociągu do Pilicy. Niestety, była to zbyt kosztowna inwestycja dla budżetu przedwojennej Łodzi. - Ostatecznie stanęło na wywierceniu studni głębinowych. Zanim podjęto tę decyzję, na początku 1925 roku kupiono teren z Niebieskimi Źródłami, na poczet realizacji planów Lindleya - wyjaśnia Wika. - Radni zdecydowali o nabyciu od Bolesława Jabłkowskiego i Stanisława Barańskiego części dóbr Wąwał zwanych „Błękitnymi Źródłami” za sumę 95 tys. zł.
Jednak w 1928 roku urząd wojewódzki uznał Niebieskie Źródła za zabytek przyrody i wydzierżawił je władzom Tomaszowa, żeby utworzyły tam park przyrodniczy. - Po II wojnie światowej Niebieskie Źródła przejął Skarb Państwa i w ten sposób Łódź straciła na zawsze prawo do posiadania tej atrakcji turystycznej - podkreśla Wika. - Wrócono jednak do pomysłu zaopatrywania Łodzi w wodę z Niebieskich Źródeł, bo gwałtownie rozwijający się przemysł spowodował, że w latach pięćdziesiątych XX wieku ponownie zaczęło brakować wody.
Zbudowano nawet rurociąg i kilka studni głębinowych. Niestety, ich praca miała negatywny wpływ na źródła. - Przestały bić. Dlatego na początku lat 90. XIX wieku studnie zamknięto - mówi Miłosz Wika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?