Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niektórzy mówią, że za mało Rosji ustępowaliśmy. Tak działa agentura wpływu [WYWIAD]

rozm. Marcin Darda
Krzysztof Skusiewicz
Krzysztof Skusiewicz Grzegorz Gałasiński
Z dr. Krzysztofem Skusiewiczem, ekspertem ds. bezpieczeństwa ze Społecznej Akademii Nauk, rozmawia Marcin Darda.

Wynik referendum na Krymie w zasadzie był znany jeszcze przed jego rozpoczęciem. Zatem co dalej z Krymem?
Jedynym argumentem, który przemówiłby do Rosji, byłby tylko argument siłowy. Nie ma jednak żadnej w tej chwili siły na świecie, która by wobec Rosji ten argument zastosowała w sprawie Krymu. Krym zostanie rosyjski i będzie jątrzył stosunki rosyjsko-ukraińskie.

Wobec tego Unia Europejska i Stany Zjednoczone wprowadzą sankcje. Głównie indywidualne wobec rosyjskich oficjeli, jak blokada wiz czy kont bankowych. Coś to da?
Nie. To gesty, oczywiście bardzo ważne, bo świadczące o tym, że jako Zachód sprzeciwiamy się posunięciom Rosji. One jednak nie wywrą istotnego wpływu na politykę rosyjską.

Skąd ta niemoc Zachodu wobec Rosji? Tylko z interesów?
Przede wszystkim stąd, że Europa jest od Rosji zależna energetycznie, bo Europa zachodnia ma stamtąd w miarę tani gaz. Wspólne interesy to jest druga rzecz, np. sprzedaż okrętów desantowych typu Mistral przez Francję Rosjanom. Trzecia rzecz to aspekt psychologiczny. Rosja zawsze jest uważana za mocarstwo, które ma specjalne prawa. Wszystkich obowiązuje prawo, "ale Rosja to Rosja i musimy się z tym pogodzić".

Czy ta kunktatorska polityka nie doprowadzi do kryzysu władzy w najważniejszych krajach UE?
Ależ skąd. Europa chce mieć dziś święty spokój. Podejrzewam , że w Europie będzie większy protest przeciw sankcjom niż przeciw kapituacji Europy wobec Rosji. Poza tym Rosja ma bardzo silną tzw. agenturę wpływu. Ma pod swoim wpływem wielu dziennikarzy, naukowców, u nas też to widać podczas dyskusji polityków, gdy w mediach zastanawiają się "jakie błędy popełniliśmy wobec Rosji". Dziś słychać, że za mało Rosji ustępowaliśmy, że nie należało jej irytować. To jest właśnie przykład agentury wpływu.

Jeśli Putin zajmie Krym, to co będzie następne?
Nie jestem pewien, czy on ma taki plan, ale jeśli tak, to może próbować wszystkich zaskoczyć. Może będzie chciał "chronić" mniejszość rosyjską na Łotwie. To przecież 30-40 proc. ludności, która czuje się uciskana, ma zatem piękny argument. Co prawda Łotwa jest w UE i NATO, i konsekwencje takiego ruchu Rosji wobec kraju członkowskiego obydwu tych organizacji mogłyby być dla niej poważne, łącznie ze znaczącą demonstracją siły ze strony NATO. Ale kto wie, czy Putin nie chciałby popróbować zamienić NATO w rozsypujące się domino.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki