Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieodrobione lekcje polityków

Jacek Grudzień
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego
Jacek Grudzień jest dyrektorem i publicystą Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego Grzegorz Gałasiński
Kiedy przyglądam się górniczym protestom i rządowym planom zamykania "nierentownych" kopalń, przypomina mi się początek lat 90. - transformacja ustrojowa i sytuacja Łodzi, którą nikt się nie przejmował. Padały ogromne zakłady, zatrudniające jeszcze "niedawno" kilkanaście tysięcy osób. Nie było żadnej pomocy, programów osłonowych, wsparcia dla przemysłu włókienniczego.

Cóż, włókniarki nie szturmowały Warszawy. I poza nielicznymi głosami, że to niesprawiedliwe, Łódź musiała sobie radzić sama. I nie chodzi mi o porównania ze Śląskiem i innymi regionami, bo takie porównania nie mają większego sensu, tylko o to, że warto pamiętać, że państwo polskie ma pewien rodzaj długu wobec miasta, które wbrew warunkom przetrwało.

Skutki bolesnej przemiany ustroju jeszcze długo będą widoczne, ale tak już z naszym miastem było przecież w przeszłości. I też nie chodzi o to, żeby przypominać jacy to jesteśmy "biedni", nie ma co pogłębiać naszych łódzkich kompleksów. Tylko warto przypominać, że to "inne miasto niż wszystkie" zasługuje na szczególną uwagę. Choćby dlatego, że na przekór wszystkim trwało i trwa. I tak też jest z Piotrkowską. Rozmawiałem z prezesem Fundacji Ulicy Piotrkowskiej Włodzimierzem Adamiakiem o przypadającej w tym roku rocznicy działań fundacji. Myślę, że przypominanie osiągnięć fundacji ma szansę cieszyć się dużą popularnością.

Gdy przebijałem się przez tłum w Manufakturze podczas niedzielnej Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, przypomniałem sobie te pierwsze Orkiestry, które działy się na Piotrkowskiej, wtedy jedynym miejscu w mieście gdzie można było organizować dużą imprezę. W Manufakturze wtedy trwała produkcja, nikt nawet nie myślał o czymś tak abstrakcyjnym jak centrum handlowo-rozrywkowe w starej fabryce. Piosenka o szarej Łodzi w tym czasie bardzo do nas pasowała. Wtedy świat poza Piotrkowską praktycznie nie istniał. I wielu polityków w Łodzi postępowało zgodnie ze słowami Sztaudyngera: "Jest największą łodzian troską zmieścić wszystko na Piotrkowską".

Wystarczyło popatrzeć na Europę, żeby się przekonać, że po powstaniu galerii handlowych reprezentacyjne ulice mogą sobie świetnie radzić. A nawet być uzupełnieniem takich przedsięwzięć. A poza tym łodzianie naprawdę coraz bardziej lubią swoje miasto i wierzę, że coraz bardziej będzie się zapełniał spacerowiczami Księży Młyn i wiele innych rewitalizowanych miejsc.

Wspomniałem już moją wizytę w Manufakturze podczas Orkiestry i mam taką refleksję: bez względu na to jak dużo pojawia się krytyków tego przedsięwzięcia, ludzie bez zmian tłumnie w niej uczestnicząc udowadniają, że jest im potrzebna. Kolejne pokolenie uczestniczy w wydarzeniu bez którego trudno wyobrazić sobie początek roku. Ostatnia niedziela to kolejny dowód na to, że coraz mniej interesują nas kłótnie w szczytach władzy, albo w ich okolicach.

To już pewna tradycja, ale rok zaczął się od zamkniętych przychodni i sporu z lekarzami. Teraz mamy awanturę o kopalnie i górników, za chwilę do protestów mają dołączyć kolejarze. I pewnie jeszcze o wielu dużych i małych nie tylko medialnych kłótniach można by wspomnieć. I to jest paradoksalnie dowód na to, że czujemy się w naszym kraju całkiem dobrze, skoro znajdujemy czas na to, by tak wiele miejsca poświęcać jałowym kłótniom.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki