Bo na przykład w regionie łódzkim popierali Siemoniaka były minister Cezary Grabarczyk, była wicemarszałek Sejmu Elżbieta Radziszewska, czy były rzecznik rządu Cezary Tomczyk. Natomiast większość VIP-ów, z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską czy wicemarszałek województwa Joanną Skrzydlewską, a także większość pozostałych posłów i radnych - za Schetyną. Ten podział był widoczny i wcale nie tak delikatny, jak to przedstawiano.
To nie jest tylko różnica wizji przyszłości partii. To także obstawienie zwycięzcy w nadziei na zwiększenie wpływów u nowego szefa, stąd też, jak sądzę, politycy tak chętnie o swym wyborze opowiadali w mediach. To zawsze zostawia ślad, o czym czasem można przypomnieć nowemu szefowi, posyłając odpowiedniego linka. Aleto działa również w drugą stronę i zawsze można podesłać też link z deklaracją kolegi na temat chęci głosowania na Siemoniaka z jakimś cierpkim cytatem.
Bo zasadnicze pytanie dziś brzmi, czy Schetyna rzeczywiście chce jednoczyć PO, największą partię opozycji, czy też udoskonalić styl zarządzania Tuska, czyli wycinać konkurencję na poziomie centrali i zarządzać lokalnymi konfliktami w taki sposób, by jego zwolennicy w terenie mogli wycinać swoich przeciwników. W Łodzi relacje Zdanowska (Schetyna) - Grabarczyk (Siemoniak) obległy martwicą wcześniej i to nie z powodu wyborów w partii. Ważne będzie to, ile Schetyna otrzyma głosów, a ile będzie oddanych, acz nieważnych, bo to zdecyduje o sile jego mandatu. On deklaruje „jedność”, ale pamiętamy ten folklor w Platformie, gdy nadawano mu przydomki Grzegorz „zniszczę cię” Schetyna. Albo przysłowia: „Bóg wybacza, Schetyna nigdy”. Jeśli to będzie ten Schetyna, to siemoniakowcy staną w kolejce do niszczarki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?