Policjanci z aż trzech radiowozów, zastęp strażaków oraz ekipa pogotowia ratunkowego pomagali w sobotę wieczorem mężczyźnie, który niespodziewanie zasłabł za kierownicą forda u zbiegu ul. Kilińskiego i al. Piłsudskiego.
ZOBACZ ZDJĘCIA
Była godz. 18.30, kiedy dyżurny dyspozytor otrzymał zgłoszenie o nieprzytomnym mężczyźnie leżącym na chodniku u zbiegu al. Piłsudskiego i ul. Kilińskiego. Ponieważ nie było wolnej karetki, zadzwoniono po pożarników. Zastęp strażaków, który dotarł pod wskazany adres chwilę później, zastał nieprzytomnego mężczyznę leżącego w pozycji bocznej bezpiecznej. Ułożyli go w ten sposób policjanci, którzy pojawili się na skrzyżowaniu ul. Kilińskiego i al. Piłsudskiego jako pierwsi. Funkcjonariusze okryli go także kocem termicznym.
CZYTAJ WIĘCEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
Z relacji strażaków wynika, że nieprzytomnemu udrożniono drogi oddechowe za pomocą specjalnej rurki nosowo-gardłowej. Następnie przeniesiono go na nosze i przekazano ratownikom medycznym. Pacjent trafił do szpitala.
Okazało się mężczyzna chwilę wcześniej kierował samochodem.
- Mężczyzna kierował fordem i sprawiał wrażenie pijanego, dlatego zatrzymał go przypadkowy kierowca i wezwał policję- informuje Aneta Sobieraj z biura prasowego KWP w Łodzi. - Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce okazało się, że mężczyzna stracił przytomność. Policjanci wyciągnęli go z forda i ułożyli w pozycji bocznej bezpiecznej...