Bieniądzice stały się jedną z chętniej odwiedzanych w weekendy miejscowości w powiecie wieluńskim. A to za sprawą plantacji lawendy, która swoim urokiem przyciąga gości z całego regionu, ale też z innych województw.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Co roku na Lisim Polu w Bieniądzicach organizowane są dni otwarte. W okresie kwitnienia lawendy wszyscy chętni mogą w weekendy swobodnie korzystać z uroków półhektarowej plantacji. Wstęp jest bezpłatny. Mieniące się fioletem rośliny są doskonałym tłem dla profesjonalnych sesji zdjęciowych, ale zjeżdżają do Bieniądzic także całe rodziny, chcące miło spędzić wolny czas w niecodziennym otoczeniu. Jeśli w minioną niedzielę na Lisim Polu nie padł rekord frekwencji, to z pewnością było niego blisko.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
W niedzielę było u nas bardzo intensywnie, ale nie było to dla nas zaskoczeniem. Fajne jest to, że wszyscy potrafią znaleźć dla siebie miejsce, niezależnie czy jest to piknik, czy sesja foto. Moim celem było stworzyć miejsce, gdzie można zrelaksować się wśród lawend. Kiedy widzę, że ludzie przyjeżdżają z koszami piknikowymi albo opalają się na leżakach, to myślę, że się udało – mówi Hania Kamieniecka, właścicielka Lisiego Pola.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
Początki uprawy lawendy w Bieniądzicach sięgają roku 2013. Obecnie w ponad dwudziestu 100-metrowych rzędach rosną tutaj odmiany Hidcote Blue Strain i Blue Scent, a także lawandyny. W tym roku okres kwitnienia przypadł nieco później niż zwykle - plantację po raz pierwszy otwarto dla gości w ostatni weekend czerwca.
- Kiedy zaczynałam przygodę z lawendą, w ogóle nie spodziewałam się, że Lisie Pole wzbudzi takie zainteresowanie. Komu będzie chciało się jechać do Bieniądzic... - tak sobie na początku myślałam. Tymczasem odwiedza nas nie tylko Wieluń i okolice, ale Łódź, Tychy, Wrocław, Częstochowa, Gliwice, Dąbrowa Górnicza, Pabianice, Ostrów Wielkopolski. To tylko część z miast, które zapamiętałam podczas rozmów z gośćmi – opowiada Hania Kamieniecka.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE
