- Przyrodzie chodzi o to, żeby przeżył najlepiej przystosowany, najsilniejszy - wyjaśnił poseł. - Jak się te ptaki dokarmia, to się łamie zasady selekcji i doboru naturalnego.
Poseł wykluczył pokusę łatwych analogii, zapewniając, że ptaki nie podlegają tym zasadom co człowiek.
- Ptaki dobijają swoje pisklęta, potrafią słabsze wyrzucić z gniazda, zjadają je - podał przykłady poseł. - Tego u ludzi nie ma.
Jeśli wysypujecie Państwo okruszki chleba na parapet, albo wywieszacie słoninkę dla sikorki - wstydźcie się! Tak łamać zasady selekcji i doboru naturalnego! Jedyna nadzieja na zachowanie praw przyrody, że tych okruszków i słoninek nie wystarczy dla wszystkich ptaszysk, szczególnie tych słabszych.
Swoją drogą Stefan Niesiołowski, jako poseł i biolog, powinien coś z tym zrobić. Nie może być tak, że emeryci pięknoduchy, zacofani rodzice i rozpuszczone dzieciary, sypią ptakom co popadnie, nie zważając na prawa przyrody. Panie pośle, oczekujemy ustawy zabraniającej dokarmiania sikorek, gołębi itd. pod groźbą grzywny. Grzywnami zasili się ZUS lub Kancelarię Sejmu.
Sławomir Sowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?