Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieuczciwi rodzice z Łódzkiego są winni dzieciom ponad 741 mln zł. Przybędzie dzieci, które nie dostaną pieniędzy z Funduszu Alimentacyjnego

Alicja Zboińska
Alicja Zboińska
Rosną długi alimentacyjne
Rosną długi alimentacyjne Pixabay
Nie pomogło zaostrzenie prawa ani apele: znów urosły długi alimentacyjne. Już ponad 18 tys. rodziców z województwa łódzkiego zostało wpisanych z tego powodu do rejestru dłużników. Od października sytuacja niektórych dzieci jeszcze się pogorszy.

Alimentacyjne długi liczone są w miliardach złotych. Aż 12,3 miliarda złotych wynoszą obecnie zobowiązania dłużników alimentacyjnych, którzy trafili do Krajowego Rejestru Długów. Na swoje dzieci nie płaci ponad 301 tys. rodziców. Największe zaległości są w województwie mazowieckim - wynoszą 1,6 miliarda złotych. Jednak największy średni dług, 45,4 tys. zł, mają mieszkańcy Lubelszczyzny. Od ok. półtora roku liczba alimenciarzy, widniejących w KRD, nieznacznie maleje, ale rośnie ich zadłużenie.

W Krajowym Rejestrze Długów widnieją dane blisko 13 tys. dłużników z województwa łódzkiego. W sumie mają do oddania dzieciom 509,5 mln zł. Dane z kolejnego rejestru dłużników - BIG InfoMonitor - także nie napawają optymizmem. Do tej bazy trafiły dane ponad 18,4 tys. rodziców z naszego regionu, a w sumie są winni dzieciom ponad 741 mln zł.

Wiele dzieci nie dość, że nie dostaje pieniędzy od taty, a w nielicznych przypadkach od mamy, to nie otrzymuje wsparcia także z Funduszu Alimentacyjnego. Szacuje się, że dotyczy to nawet miliona dzieci. Z danych Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wynika, że w pierwszym kwartale tego roku gminy wypłacały miesięcznie z Funduszu Alimentacyjnego 241 tys. świadczeń. W 2008 roku, gdy Fundusz został uruchomiony, było to 288 tys. Przez cztery lata ta liczba rosła. Rekord padł w 2013 roku, wsparcie dostało wówczas 339,5 tys. Później zaczął się spadek. W 2018 r. świadczenie otrzymywało 260 tys. dzieci, na początku tego roku już 19 tys. mniej.

- Przyczyną zmniejszenia liczby świadczeń jest przede wszystkim brak podwyżki kryterium dochodowego, w sytuacji gdy wynagrodzenia, również te najniższe rosły - wskazuje Halina Kochalska, ekspert BIG InfoMonitor. - Pozwalający skorzystać z pomocy Funduszu próg dochodowy od października tego roku po raz pierwszy w historii działania FA poszedł w górę o 75 zł. Obecnie, gdy nie udaje się wyegzekwować alimentów od rodzica, o świadczenia od państwa może się ubiegać opiekun, którego zarobki po podzieleniu na liczbę domowników nie dają więcej niż 800 zł netto na osobę. Kryterium jest wymagające, bo jeśli matka wychowuje samodzielnie jedno dziecko, to przy planowej na przyszły rok minimalnej płacy, nie będzie miała szans na uzyskanie pomocy Funduszu.

Zwracają na to uwagę także przedstawicielki stowarzyszenia Dla Naszych Dzieci z Łodzi, które walczą albo o zniesienie progu dochodowego niezbędnego do uzyskania pomocy z Funduszu albo jego znacznego podwyższenia.

- Od przyszłego roku rząd planuje podniesienie kryterium dochodowego do Funduszu do kwoty 900 zł, miałoby to obowiązywać od października 2020 - mówi Dorota Herman, wiceprezes stowarzyszenia. - Czy to jednak coś da skoro najniższe wynagrodzenie wyniesie około 1995 zł "na rękę"?

Przedstawicielki stowarzyszenia wysłały w tej sprawie list do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Chcą nawiązać dialog i nagłośnić problem. Mimo iż pismo zostało wysłane na początku listopada, do dziś nie doczekały się odpowiedzi.

Zdaniem Doroty Herman pomóc mogłoby uzależnienie kryterium dochodowego od wysokości płacy minimalnej. W tym roku wynosi ono niespełna 49 proc. najniższego wynagrodzenia, a w przyszłym roku ma to być niespełna 42 proc. Tymczasem w 2007 roku kryterium dochodowe wyniosło niemal 104 proc. płacy minimalnej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki