34-letnia łodzianka wniosek o stwierdzenie nieważności sakramentu małżeństwa złożyła w łódzkiej kurii dwa lata temu. Za mąż wyszła bardzo młodo. Zauroczona, nie zauważyła, że jej mąż do sakramentu podchodził całkowicie niepoważnie i nawet nie próbował stworzyć rodziny. Małżeństwo szybko się rozpadło. Łodzianka nie chciała kolejnego związku przeżyć bez zgody Kościoła. I postanowiła zbadać, czy jej małżeństwo w ogóle było ważne.
Sąd kościelny pierwszej instancji uznał jej przypuszczenia za zasadne i przychylił się do wniosku. Teraz łodzianka z niecierpliwością czeka na rozpatrzenie sprawy przez sąd warszawski, który dla łodzian jest drugą instancją. Jest osobą wierzącą i cywilny rozwód bardzo jej ciąży.
- Chcę być w porządku w stosunku do siebie i swojego sumienia. To dla mnie bardzo ważne - tłumaczy kobieta.
Podobnie jak ona myśli coraz więcej osób. Kościelne sądy są zasypywane wnioskami o zbadanie możliwości nieważności sakramentu małżeństwa. Według najnowszej publikacji Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, w 1989 roku sądy w całej Polsce wydały tylko 1.250 wyroków, dotyczących węzła małżeńskiego. Tymczasem w 2010 roku takich wyroków było już 3.446. Wiele wskazuje na to, że liczba ta nadal wzrasta.
Michał Pełka, adwokat kościelny z łódzkiej poradni rodzinnej Salomon, potwierdza, że liczba chętnych, zgłaszających się po pomoc w zbadaniu ważności małżeństwa, z roku na rok rośnie. Działająca zaledwie od trzech lat poradnia otworzyła swoje filie w czterech kolejnych miastach Polski.
- Procesów rzeczywiście jest coraz więcej. Obecnie prowadzimy około 70 takich procesów, dotyczących małżeństw z Łodzi i najbliższych okolic - tłumaczy adwokat.
Jego zdaniem zwiększona liczba wniosków o stwierdzenie nieważności małżeństwa wynika z dwóch przyczyn.
-
Z jednej strony ludzie, pobierając się, nie stosują obecnie zasad katolickiej nauki społecznej. Zamiast budować związek na miłości i dialogu, opierają go o seks, przywiązanie i wspólny kredyt. To sprawia, że wiele związków się rozpada - wyjaśnia Pełka. - Ale jest też pozytywny trend: ludzie coraz częściej dążą do tego, żeby uporządkować swoją sytuacją w Kościele i mieć z nim pełną komunię.
Zwiększeniu liczby wniosków sprzyja też dostęp do informacji oraz rozwój duszpasterstwa małżeństw niesakramentalnych, gdzie pary dowiadują się o możliwości takiego rozwiązania ich problemów. Dwa lata temu takie grupy powstały u jezuitów w Łodzi oraz w parafii Matki Bożej Dobrej Rady w Zgierzu.
Kiedy małżeństwo może zostać uznane za nieważne? Jeszcze przed ślubem musi zajść jedna z wymienionych w prawie kanonicznym przesłanek.
- Obecnie najczęstszym powodem jest niezdolność z natury psychicznej do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich - ocenia Michał Pełka. Obecnie w Polsce od 60 do 70 procent stwierdzeń nieważności opiera się właśnie o ten paragraf - ocenia.
Inne przyczyny to ukryte przed współmałżonkiem uzależnienia, np. od alkoholu, hazardu czy pracy albo wykluczenie z góry jednego z celów małżeństwa, np. zamiar nieposiadania dzieci. Obecnie rzadko zdarzają się małżeństwa nieważne z powodu porwania lub zmuszenia do związku.
Stwierdzenie nieważności sakramentu odbywa się w dwóch instancjach, które wspólnie muszą wydać taki sam wyrok. Jeśli wyrok jest różny, decyzję podejmuje instancja trzecia. Mitem są długie terminy, proces może trwać około dwóch - czterech lat.
Rozpatrzenie wymaga wniesienia opłaty: około 1,5 tysiąca złotych za pierwszą instancję i 700 złotych za drugą. W trudnych przypadkach Kościół może zwolnić z opłat.
Według ISKK aż 60 procent wniosków w pierwszej instancji kończy się stwierdzeniem nieważności. Ten wyrok jest potwierdzony w 80 procentach w drugiej instancji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?