Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewidomy masażysta ze Zgierza pomaga też duchowo

Matylda Witkowska
Specjalista z Łodzi pomaga też duchowo
Specjalista z Łodzi pomaga też duchowo Jakub Pokora
Niewidomy masażysta ze Zgierza, oprócz zabiegu, oferuje klientom rozmowy o Bogu. Wierzy bowiem, że chory duch może powodować fizyczne dolegliwości. Jego usługi polecają sobie zwłaszcza katolicy.

"Niewidomy, wierzący masażysta kadry olimpijskiej" - takie ogłoszenie można znaleźć na portalu internetowym łódzkich jezuitów. Podany tam telefon należy do Romana Rosiaka ze Zgierza, który przeprowadza zabiegi w bloku na łódzkich Bałutach. Jak zapewnia, jego religijność to nie jest chwyt marketingowy, choć przecież wierzący masażysta może budzić zaufanie niektórych pacjentów.

- Takie ogłoszenie zaproponowali mi twórcy portalu i ja się zgodziłem - twierdzi Rosiak.
Pan Roman jest związany z Odnową w Duchu Świętym i chętnie rozmawia z klientami o Bogu. Jego zdaniem podczas cyklu masaży pacjenci nabierają zaufania i często zwierzają się z problemów.

- Zazwyczaj to ja rozpoczynam taką rozmowę. Ale jeśli wyczuję, że ktoś nie jest zainteresowany, nie nalegam - wyjaśnia.

Czasem masaż kończy się wspólną modlitwą.

- Modliłem się już z muzułmanką i osobą prawosławną - twierdzi.

Jako ewangelizator jest skuteczny. Po jego terapii kilka osób trafiło na msze o uzdrowienie do łódzkich jezuitów oraz do zespołu Mocni w Duchu.

Jak podkreśla, istnieje wyraźny związek między kondycją duchową pacjenta a stanem jego zdrowia.

- Czasem ktoś ma żale, urazy. Powodują one napięcie mięśni - tłumaczy Roman Rosiak.

Z usług pana Romana korzystała łodzianka Halina Góralczyk. - Zaliczyłam cały cykl dziesięciu masaży, ale pan Roman słowem nie odezwał się, że jest wierzący - mówi. - Jednak ostatnio prowadziliśmy bardzo interesującą rozmowę o jasnowidzu. Muszę go kiedyś na temat tej wiary przycisnąć - mówi.

Nie tylko pan Roman podkreśla w pracy swój katolicyzm. W Warszawie i innych miastach Polski rozwijają się ostatnio stowarzyszenia katolickich biznesmenów, którzy wspierają się w interesach i zachowywaniu zasad etyki.

Ks. Jacek Stryczek, duszpasterz biznesmenów, podkreśla jednak, że w życiu gospodarczym od wiary ważniejszy jest profesjonalizm.

- Jeżeli ktoś mówi, że jest wierzący tylko po to, by podnieść swoją wartość rynkową, jest to nadużycie - podkreśla ks. Stryczek. - A ja sam od masażysty oczekuję przede wszystkim profesjonalnego masażu, a niekoniecznie ewangelizacji. Jeśli chcę porozmawiać, wybieram innego specjalistę - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki