Niezwykła pasja wójta gminy Widawa

- Brat pierwszy miał motocykl i to on zachęcił mnie do kupna pierwszej maszyny, którą była yamaha virago. Teraz ja mam lepszy od Darka motocykl i dużo lepsze ciuchy - uśmiecha się wójt Widawy.

Który z braci wójtów ma rzeczywiście lepszy jednoślad i lepiej się na nim prezentuje, można się będzie przekonać już w tę niedzielę 14 sierpnia wójt Jerzy Sylwester Woźniak organizuje u siebie I Widawski Zlot Motocyklowy.

Na zlot wybiera się Dariusz Woźniak, ale to młodszy brat będzie otwierał paradę motocykli, która ruszy przez gminę o godz. 16. Honda Sylwka jest silniejsza od yamahy brata. - Myślałem kiedyś o jeszcze większej pojemności, ale jeżdżę po terenie, drogach szutrowych i z dużym motorem jest problem. Jazda nie przynosi przyjemności. A to o to chodzi. O ten wiatr we włosach i muchy w zębach...

Wójt Widawy lubi podskoczyć swoją hondą na zupkę do Łasku czy na lody do Sieradza. Tu czy tam w obie strony jest z 70 kilometrów. Jeździ sam. Żona Barbara tylko raz wsiadła na motor. - Zdążyliśmy odjechać od domu z 200 metrów, to tak zapiszczała z przerażenia, że w całej Widawie było słychać.

Dobre ciuchy na motor kupił sobie dzięki żonie, bo taki postawiła warunek. Żeby nie marzł, gdy jedzie np. na pielgrzymkę do Częstochowy. Dziś już nie te czasy, że wkłada się "Trybunę Ludu" za pazuchę i zasuwa na wuefemce. Buty ma większe o numer. Żeby weszła gruba, ciepła skarpeta.