Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykłe wspomnienia Marii Eryki Geyer, należącej do rodu Geyerów i Scheiblerów

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Rozmowa z Piotrem Jaworskim, emerytowanym kustoszem Centralnego Muzeum Włókiennictwa, autorem książki o rodzinie Geyerów

Niedawno ukazała się książką „Koniec łódzkiej belle epoque. Wspomnienia emigrantki” , którą napisała Maria Eryka Geyer. Jaka jest wartość tych wspomnień?
Zdumiewające jest jaką autorka miała fotograficzną pamięć. Niezwykle szczegółowo opisuje wiele sytuacji, wnętrz, osób. Przed laty dostałem od syna Marii, Karola Geyera, kserokopię tej książki., niestety zmarł w ubiegłym roku i nie doczekał wydania książki. Opracował ją i redagował mój syn Łukasz Jaworski, a wydało ją Archiwum Państwowe w Łodzi. Tam też można tę książkę kupić. Udało mu się znaleźć ilustracje do tego tekstu. Jak Maria Eryka opisywała hotel w Bregencji w którym mieszkała, to on znalazł widokówkę ze zdjęciem hotelu z tego okresu. Dzięki temu udało się pokazać jej świat. . Jej ojciec zmarł, gdy miała 4 lata. Z matką mieszkała w Berlinie i podróżowała po Europie.

Grudzień to wyjątkowy, a przede wszystkim tragiczny miesiąc dla rodziny Geyerów?

W swojej książce Maria Eryka Geyer opisuje co przeżywali w czasie wojny. Tyle, że nie byli wtedy w Łodzi, a w majątku Dąbrowa Zielona koło Radomska. Tam w tajemniczych okolicznościach zmarł najstarszy syn Marii Eryki, Mariusz. Pisze o tym w swoich wspomnieniach. .

Mariusz był nadzieją rodu..

Na pewno. Miał przejąć po rodzicach ich interesy. Trzeba pamiętać, że w okresie między wojennym oni byli jednak najbogatsi w Łodzi. Maria Eryka wniosła do małżeństwa z Karolem Geyerem, wnukiem Ludwika i synem Emila, 1000 akcji firmy Sheilblera. Była wnuczką Karola. Karol Geyer miał duże udziały w rodzinnej fabryce. Był właścicielem tkalni pluszu w Białymstoku, współwłaścicielem fabryki firanek i koronek w Warszawie. Poza tym Maria Eryka odziedziczyła udziały w cukrowni Leśmierz, a po śmierci babki Anny Schiebler stali się właścicielami majątku. Dąbrowa Zielona. Miał 2,5 tysiąca hektarów powierzchni. Była tam gorzelnia, krochmalnia.

Jak ułożyły się jej powojenne losy?

Przed wojną Geyerowie rozpoczęli budowę apartamentowców w Szwajcarii. Bardzo chcieli tam pojechać po wojnie. Niestety Szwajcarzy nie chcieli ich tam wpuścić. Dwa lata żyli na granicy szwajcarsko – austriackiej,. W końcu wpuścili ich do Szwajcarii, ale mogli przebywać tam czasowo. Karol Geyer zmarł na zawał. Żona wraz z córką Anną i synem Karolem pojechała do Kanady. Tam do dziś żyją Geyerowie. Maria Eryka zmarła na początku lat 80-tych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki