Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykły gol Maksymiliana Rozwandowicza w meczu rezerw ŁKS

R. Piotrowski
Maksymilian Rozwandowicz popisał się w sobotę golem niezwykłej urody
Dziesięć goli zdobyli piłkarze czwartoligowych rezerw ŁKS, którzy w sobotę zmierzyli się przy ul. Minerskiej z drugą drużyną Pelikana Łowicz. Ozdobą spotkania była bramka Maksymiliana Rozwandowicza. Środkowy obrońca pojawił się na boisku wraz z dziewięcioma innymi zawodnikami z szerokiej kadry beniaminka ekstraklasy.

Trener Kazimierz Moskal już po meczu ze Śląskiem Wrocław zapowiedział, że w trakcie przerwy reprezentacyjnej nie zamierza tym razem rozgrywać meczu sparingowego. Nie znaczy to bynajmniej, że kilku zawodników z szerokiej kadry pierwszego zespołu nie miało w ten weekend okazji pojawić się na boisku.

W spotkaniu czwartoligowych rezerw, które w sobotę przy ul. Minerskiej zmierzyły się z drugą drużyną Pelikana Łowicz na murawie od pierwszej minuty zameldowali się Dominik Budzyński, Maksymilian Rozwandowicz, Maciej Dampc, Kamil Rozmus, Ricardo Guima, Jose Pirulo i Jewhen Radionow (wystąpili też Piotr Tazbir, Adam Ratajczyk, Przemysław Sajdak). Ełkaesiacy wygrali 10:0, a ozdobą spotkania był gol Maksymialiana Rozwandowicza. Środkowy defensor ŁKS bramkarza Pelikana zaskoczył uderzeniem z połowy boiska! Przypomnijmy, że trzy lata temu w trzeciej lidze w starciu ełkaesiaków z Bronią Radom podobnym trafieniem popisał się Przemysław Kocot.

Pozostałe gole dla rezerw ŁKS zdobyli w sobotę Jewhen Radionow, Adam Ratajczyk, Jose Pirulo, Ricardo Guima, Kamil Rozmus, Jakub Piela i Patryk Bryła, który na boisku pojawił się po przerwie, tak jak i Kamil Juraszek.

Uwagę zwracają dwa gole i występ Ricardo Guimy. Portugalczyk z powodu kartek nie mógł zagrać w ostatnim przegranym przez ŁKS meczu ze Śląskiem Wrocław w ekstraklasie, więc sztab trenerski beniaminka doszedł zapewne do wniosku, że dwa tygodnie bez gry o stawkę (prawda, w sobotę ta stawka nie była tak wysoka jak w ekstraklasie) może negatywnie wpłynąć na formę pomocnika z Półwyspu Iberyjskiego.

Poczynania drugiej drużyny łódzkiego klubu uważnie obserwowali prezes Tomasz Salski i trener Kazimierz Moskal. Szkoleniowiec ŁKS zapewne głowę ma już zaprzątniętą najbliższym pojedynkiem pierwszej drużyny z Lechią w Gdańsku (sobota 23 listopada) i dziś, choć tylko na tle przedostatniego w tabeli czwartej ligi Pelikana, miał okazję sprawdzić formę kilku zawodników, którzy z pewnością mają szansę wystąpić w przyszłą sobotę w Trójmieście.

Rundę jesienną rezerwy ŁKS z dorobkiem 29 punktów zakończyły na piątym miejsce w tabeli. Do lidera z Kutna łodzianie tracą 14 punktów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki