Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niezwykły pamiętnik Heleny Geyer można ujrzeć w Centralnym Muzeum Włókiennictwa

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Do Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi trafił oryginalny pamiętnik Heleny Geyer, powstały w 1914 roku, kiedy jego autorka miała 59 lat. Eksponat wkrótce zostanie zaprezentowany na nowej wystawie stałej, jednak zanim to się stanie, musi zostać naprawiony i poddany zabezpieczającej go konserwacji.Pamiętnik został napisany w języku niemiecki,  jest bardzo staranny, brak w nim skreśleń czy poprawek. „Piszę tę książkę tylko dla moich dzieci” - zastrzegła Helena Geyer już na początku rękopisu. Teraz jednak dokument trafił w dziesięcioletni depozyt do CMW dzięki uprzejmości prawnuczki Heleny Geyer.CZYTAJ DALEJ >>>>
Do Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi trafił oryginalny pamiętnik Heleny Geyer, powstały w 1914 roku, kiedy jego autorka miała 59 lat. Eksponat wkrótce zostanie zaprezentowany na nowej wystawie stałej, jednak zanim to się stanie, musi zostać naprawiony i poddany zabezpieczającej go konserwacji.Pamiętnik został napisany w języku niemiecki, jest bardzo staranny, brak w nim skreśleń czy poprawek. „Piszę tę książkę tylko dla moich dzieci” - zastrzegła Helena Geyer już na początku rękopisu. Teraz jednak dokument trafił w dziesięcioletni depozyt do CMW dzięki uprzejmości prawnuczki Heleny Geyer.CZYTAJ DALEJ >>>>Krzysztof Szymczak
Ma ponad sto lat i został spisany przez Helenę Geyer, synową Ludwika Geyera, jednego z największych łódzkich fabrykantów. Stanowi niezwykłe dokument swojej epoki.

Do Centralnego Muzeum Włókiennictwa w Łodzi trafił oryginalny pamiętnik Heleny Geyer, powstały w 1914 roku, kiedy jego autorka miała 59 lat. Eksponat wkrótce zostanie zaprezentowany na nowej wystawie stałej, jednak zanim to się stanie, musi zostać naprawiony i poddany zabezpieczającej go konserwacji.

Pamiętnik został napisany w języku niemiecki, jest bardzo staranny, brak w nim skreśleń czy poprawek. „Piszę tę książkę tylko dla moich dzieci” - zastrzegła Helena Geyer już na początku rękopisu. Teraz jednak dokument trafił w dziesięcioletni depozyt do CMW dzięki uprzejmości prawnuczki Heleny Geyer.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

Autorka pisze głównie o swoim dzieciństwie, czasach młodości, miłości do męża Gustawa czy zarządzaniu fabryką po jego śmierci. - Dla nas ten kilkudziesięciostronicowy dziennik ma bardzo dużą wartość - zapewnia Magdalena Komarzeniec, zastępca dyrektora CMW ds. rozwoju i upowszechniania. - Jest skarbnicą wiedzy i stanowi świadectwo minionej epoki. Pamiętnik czyta się dobrze, udało się w nim odtworzyć atmosferę tamtych lat.

Teraz pamiętnik przechodzi „kurację”. - Zeszyt jest w bardzo dobrym stanie, był przechowywany w odpowiednich warunkach - mówi Agata Pawelec z działu konserwacji muzeum. - Jedynie skórzana oprawa wraz z klapką uległa zakwaszeniu i uszkodzeniu. Pamiętnik przechodzi aktualnie konserwację, zyska też nowy grzbiet.

CZYTAJ INNE ARTYKUŁY

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki