NIK alarmuje: ośrodki pomocy społecznej słabo nadzorują rodziny z problemami. Tymczasem od dekady w Polsce rośnie liczba dzieci odebranych rodzicom i umieszczonych w domach dziecka lub rodzinach zastępczych.
CZYTAJ TEŻ: Psycholog: Nie wolno odbierać dzieci, powołując się na biedę
NIK skontrolowała 18 ośrodków pomocy społecznej w Polsce (w tym w Pabianicach i Pio-trkowie Trybunalskim), a ankiety wysłała do niemal wszystkich 2,5 tys. OPS-ów w kraju. Liczba zastrzeżeń jest długa. Według NIK, ośrodki nie docierają do wszystkich rodzin z problemami. W skrajnych przypadkach okazywało się, że sądy odbierały dzieci z rodzin, o których pracownicy OPS-ów nic nie wiedzieli. W połowie skontrolowanych instytucji identyfikowano rodziny nieradzące sobie z opieką nad dziećmi wyłącznie na podstawie analizy wniosków o pomoc materialną.
W ogólnopolskim raporcie NIK formułuje kilka zastrzeżeń wobec Miejskiego Centrum Pomocy Społecznej w Pabianicach. W opracowaniu czytamy: „W MCPS w Pabianicach nie opracowano procedur identyfikowania rodzin z dziećmi, przeżywających trudności w wypełnianiu funkcji opiekuńczo-wychowawczych. Zastrzeżenia NIK budziła ograniczona współpraca ze środowiskiem lokalnym, sądami i ich organami pomocniczymi oraz innymi jednostkami organizacyjnymi mogącymi potencjalnie być źródłem informacji o rodzinach niewydolnych wychowawczo. Rodziło to ryzyko objęcia pomocą MCPS wyłącznie tych rodzin, które zgłaszały się do ośrodka celem uzyskania świadczeń pomocy społecznej. Powyższe znalazło potwierdzenie w analizie sytuacji 27 rodzin - w jednym przypadku Centrum powzięło informację o poważnych problemach w rodzinie dopiero po odebraniu dziecka rodzinie biologicznej.”
Bożena Bednarska, dyrektor MPCS, komentuje ustalenia NIK tak:
- Mieliśmy opracowane procedury, ale pani z NIK zakwestionowała je, mówiąc, że powinny być jeszcze jakieś inne. Mamy monitoring sytuacji. Miasto nie jest duże, więc mówię o tym z pełną odpowiedzialnością. Mamy kontakt ze stowarzyszeniami, kościołami, szkołami, przedszkolami i innymi instytucjami. Wydarzyć może się oczywiście wiele, ale od razu odbieramy sygnały - mówi dyrektor Bednarska. I dodaje: - Prowadzimy z tymi rodzinami pracę socjalną. Jesteśmy zawsze dalecy od tego, żeby dziecko poszło do placówki. Jeśli nawet zostanie umieszczone na moment, to postanowienia sądu, pod naszą presją, też są korzystne dla rodziny. Dziecko wraca, a my poprzez kuratora, asystenta rodziny, pracownika socjalnego staramy się tę rodzinę wspierać. W Pabianicach jest absolutnie niedopuszczalne, by dziecko zostało odebrane rodzinie tylko z powodu złej sytuacji materialnej. Nie pozwoliłabym na to. Po to są pieniądze, żeby taką rodzinę wesprzeć - mówi dyrektor.
CZYTAJ TEŻ: Z powodu biedy mogą stracić swoje dzieci
Dzieci odebrane |
PB |
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
28 grudnia 2015 roku - 3 stycznia 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?