18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niszczą zabytkowy pałac Steinertów [ZDJĘCIA]

Wiesław Pierzchała
Zabytkowy pałac Steinertów niszczeje
Zabytkowy pałac Steinertów niszczeje Krzysztof Szymczak
Zabytkowy pałac braci Emila i Karola Steinertów przy ul. Piotrkowskiej 272 A i B, jedna z wizytówek Łodzi, nie dość, że popada w ruinę, to na dodatek przeżywa najazd bezdomnych i złodziei, którzy w klatce schodowej kradną i niszczą co popadnie: od boazerii po stylowe balustrady.

Wszystko przez to, że miasto wyprowadziło lokatorów i w pustej rezydencji zostały tylko cztery rodziny i jedna instytucja. A szkoda, gdyż jest to jedyny w mieście tej klasy zabytek składający się z dwóch bliźniaczych części. Ponadto w jego wnętrzach kręcono słynny serial według powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza, "Kariera Nikodema Dyzmy", z Romanem Wilhelmim w roli głównej.

- Gdyby Steinertowie zobaczyli, co się teraz wyprawia w ich luksusowej rezydencji, to by się w grobie przewrócili - twierdzą ostatni lokatorzy.

Wśród nich jest 66-letnia Barbara Arendt. Mieszka na trzecim piętrze z wnukami: 19-letnią Aleksandrą i 24-letnim Marcinem. Pracowała jako opiekun i rodzina zastępcza. Teraz jest schorowana. Właśnie wróciła ze szpitala. Martwi się, co stanie się z nią i z pałacem, który pokochała.

- W naszym budynku mieszkało 16 rodzin, ale po wyprowadzkach zorganizowanych przez miasto zostały tylko cztery. Nie wiem co ze mną będzie, gdyż nie otrzymałam propozycji lokalowej - martwi się Barbara Arendt. - Nie ukrywam, że przez ostatnie trzy lata nie płaciłam czynszu i mam ponad 10 tys. zł zaległości. Nie płaciłam, gdyż bezskutecznie domagałam się prac remontowych na dachu, który przecieka i wymiany okien pozabijanych gwoździami. Miasto skierowało sprawę o eksmisję do sądu, który postanowił, że mam otrzymać lokal zastępczy.

Pani Barbara martwi się, że teraz, gdy tyle rodzin opuściło rezydencję, zostanie ona zdewastowana.

- W klatce schodowej gromadzą się różni osobnicy, którzy piją, biją się między sobą i niszczą wszystko, co mają w zasięgu ręki - narzekają ostatni lokatorzy. - Poręcze zostały wyrwane i zniszczone, boazeria wyrwana ze ściany, a szyby powybijane. Nie można im zwrócić uwagi, gdyż od razu spotykamy się z agresją. Jesteśmy bezsilni.

Podobnie ocenia sytuację Paweł Filipowicz, kierownik łódzkiego oddziału terenowego Narodowego Instytutu Dziedzictwa z centralą w Warszawie, który wynajmuje pomieszczenia w pałacu Steinertów.

- Naprawiliśmy między innymi wybrakowany parkiet i posadzkę oraz witraż w klatce schodowej, który był obrzucany kamieniami - opowiada Paweł Filipowicz. - W naszej części rezydencji sytuacja jest opanowana, ale w drugiej części wciąż dochodzi do dewastacji. Robimy co możemy, aby uratować wystrój wnętrz. Dlatego w naszych pomieszczeniach można spotkać zabezpieczone przez nas części boazerii, balustrady z klatki schodowej i tkaniny, którą były wyłożone ściany. Boję się, że jeśli stąd wyprowadzimy się, będzie jeszcze gorzej.

Wprawdzie instytucja ma podpisaną umowę z miastem do 2015 roku, ale nie jest wykluczone, że opuści pałac wcześniej, jeśli miasto znajdzie jej inne lokum. Co dalej stanie się z tą niezwykłą rezydencją?

- Pałac Steinertów jest na liście stu obiektów, które pani prezydent Zdanowska pragnie odnowić - mówi jej rzeczniczka Halszka Karolewska. - Najpierw chcemy wyprowadzić pozostałych lokatorów, co nastąpi w najbliższych tygodniach. Nowy lokal szykujemy też dla pani Arendt i jej wnuków. Remont pałacu będzie bardzo drogi, pochłonie ponad 10 mln zł. Dlatego zastanawiamy się co zrobić. Własnymi siłami odnowić zabytek czy sprzedać go inwestorowi. Decyzja jeszcze nie zapadła.

Halszka Karolewska zapewnia, że administracja ma za zadanie czuwać nad pałacem, aby nie pogłębiała się dewastacjach stylowych wnętrz. Informuje też, że sporządzono dokumentację fotograficzną wnętrz, dzięki której będzie można odtworzyć zniszczone detale.

- To jeden z najciekawszych łódzkich zabytków - podkreśla miejski konserwator zabytków Bartosz Walczak. - Został zbudowany w latach 1909-10 w stylu manieryzmu północnego z elementami secesji wewnątrz. Na jego podstawie można prześledzić ewolucję domów stawianych przez rodzinę Steinertów.

Chodzi o to, że z prawej strony bliźniaczej trzypiętrowej rezydencji stoi pierwszy dom fabrykantów: skromny, parterowy z facjatkami, zaś z lewej piętrowy pałac, w którym obecnie znajduje się przedszkole. Na zapleczu Steinertowie wybudowali fabrykę, zaś w Porszewicach (gmina Pabianice) mieli majątek ziemski z dwiema willami: drewnianą i murowaną.

Ozdobą frontonu bliźniaczej rezydencji są dwa duże wykusze, trzy szczyty neobarokowe i dwie bramy, zaś z tyłu był piękny ogród, po którym zostały tylko resztki. Co ciekawe, w ogrodzie był schron i... lodownia - typowa dla wiejskich rezydencji, a nie miejskich pałaców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki