Swąd spalenizny wyczuł jeden z lokatorów 11-piętrowca. Mężczyzna bezzwłocznie zadzwonił po straż pożarną. Strażacy szybko zlokalizowali źródło niepokojącego zapachu. Ponieważ na pukanie do drzwi, nikt nie odpowiadał, weszli do mieszkania siłą. W lokalu palił garnek zostawiony w kuchni na gazie. Ratownicy szybko uporali się z ogniem. Nie było konieczności ewakuacji sąsiadów.
Ponieważ gospodarza nie było w środku, ratownicy przekazali mieszkanie policji.
- Ustalamy lokatora - mówi Radosław Gwis z KWP w Łodzi.
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?