Wniosek Zawiszy wpłynął do UMŁ 7 stycznia.
- Dyrektor Wiewiórski zachował się godnie, wezwał mnie na rozmowę już następnego dnia i odbyła się na poziomie - relacjonuje Zawisza, który nie przyjął propozycji, by rezygnację przesunąć na koniec września tego roku. Pozostał przy dacie 30 kwietnia. Z końcem stycznia otrzymał informację od wiceprezydent Agnieszki Nowak, że wdrożyła procedurę odwoływania.
- To prezydent mianuje i odwołuje dyrektorów. Tymczasem nikt więcej już ze mną, mimo 32 lat pracy na stanowisku, nie rozmawiał - dziwi się Norbert Zawisza.
XIV Triennale, impreza światowego formatu, przydająca miastu splendoru, ma się rozpocząć w maju. CMW koszty ponosi już od kilku miesięcy.
- Choć nie mamy podstawy do ich pokrywania - mówi Zawisza. - Informowałem o tym Wydział. Od dyrektora Wiewiórskiego usłyszałem, że pieniądze dla Triennale będą, ale nie dostałem niczego na piśmie, ani żadnej dalszej informacji.
W styczniu do UMŁ trafił już czwarty preliminarz imprezy. Ale w żadnej z dwóch korekt do budżetu nie było mowy o Triennale. Pierwszą (1,3 mln zł) rozdzielono między Rok Tuwima i nowe placówki: Muzeum Lotnictwa i Muzeum Transportu, których tworzenie w czasie cięć i kryzysu wydaje się mocno wątpliwe.
Apel do prezydent Łodzi o zwiększenie dotacji wystosowało jury konkursu ogólnopolskiego Triennale, szefowa rady MTT Ewa Latkowska i rektor łódzkiej ASP, Jolanta Rudzka-Habisiak. Pod petycją zainicjowaną przez środowisko Katedry Tkaniny ASP podpisało się 400 osób z całego świata, m.in. artystka Anna Abakanowicz.
- O dofinansowaniu kwotą 350 tys. zł informowaliśmy pana dyrektora jesienią 2012 - mówi Jakub Wiewiórski, który nie kryje szacunku i uznania dla Zawiszy. - Budżet imprezy to około 550 tysięcy. Zapewniliśmy, że miasto sfinansuje brakującą część po uzyskaniu dotacji przez Muzeum z ministerstwa kultury. Wyraziliśmy jednak opinię, że i Muzeum powinno starać się o pozyskiwanie pieniędzy ze źródeł zewnętrznych. Tu nie było między nami a panem dyrektorem zgody.
Miasto nie pierwszy raz zapomina o Triennale. By je sfinansować, Muzeum podejmowało się różnych zabiegów. Opóźniano np. zapłatę za transport, by zrobić to z budżetu w roku następnego. Lecz można to zrobić tylko gdy jest pewność co do jego wysokości. Dziś jej nie ma.
W 2012 roku w CMW frekwencja była o kilka tysięcy większa niż w 2011. Mimo to od kilku lat budżet nie równoważy wzrostu inflacji. Mało tego, w roku 2012 obcięto go o 270 tys. zł, w 2013 roku o 240 tys. zł.
- Nawet nowy dyrektor przy takim budżecie nie poprowadzi tej instytucji - twierdzi Zawisza.
CMW brakuje 210 tys. zł. To równowartość nawet czterech miesięcy ogrzewania. W ubiegłym tygodniu dyrektor powiadomił o wyliczeniach Wydział Kultury.
- Nowy dyrektor zostanie wyłoniony w konkursie. Mamy nadzieję, że zapewni nie tylko wysoki poziom funkcjonowania instytucji, ale i będzie skutecznie pozyskiwał dodatkowe środki na działalność, co przez lata było bolączką instytucji - dodaje Wiewiórski.
Dyrektor Zawisza ze spokojem stwierdza, że zgodnie z ustawą o muzealnictwie obowiązek finansowania placówki spoczywa na jej organizatorze - łódzkim magistracie.
***
Rezygnacja Norberta Zawiszy z pełnienia stanowiska dyrektora Centralnego Muzeum Włókiennictwa będzie tematem "Magazynu kulturalnego" w Radiu Łódź (8 lutego, o godz. 16.15).
Również kolejne posiedzenie Komisji Kultury radnych, na wniosek radnego Witolda Rosseta, zostanie zorganizowane 5 marca w Centralnym Muzeum Włókiennictwa. Czy radni będą chcieli przekonywać dyrektora do pozostania?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
