Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Łódź wyśle zestaw lektur dla urzędników, aby dowiedzieli się jak ważne są drzewa w mieście

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Dominik Artomski i Piotr Salata-Kochanowski zrobili happening w pasażu Schillera, aby sprzeciwić się wycince drzew i zwrócić uwagę łodzian na ten problem.
Dominik Artomski i Piotr Salata-Kochanowski zrobili happening w pasażu Schillera, aby sprzeciwić się wycince drzew i zwrócić uwagę łodzian na ten problem. Marcin Bereszczyński
Nowa Łódź, czyli współzałożyciel Kongresu Ruchów Miejskich, zorganizował w sobotę 23 lutego happening dotyczący skali wycinki drzew w Łodzi. Przedstawione zostały również korzyści jakie drzewa dają mieszkańcom, a także apel do władz Łodzi.

Przedstawiciele Nowej Łodzi zorganizowali happening w pasażu Schillera. W sobotę 23 lutego informowali łodzian o korzyściach, jakie dają drzewa i kłopotach, jakie powoduje wycinka dużych drzew. Zapowiedzieli, że w poniedziałek wyślą urzędnikom magistratu listę lektur, które mówią o tym, jak ważne są drzewa w mieście.

- Za kadencji prezydent Hanny Zdanowskiej wyciętych zostało 77 tys. drzew, a posadzono ich tylko 63 tys. W przypadku miejskich inwestycji wycięto 11 tys. drzew, a posadzono ich 6 tys. Większość z nich uschła - mówi Piotr Salata-Kochanowski z Nowej Łodzi. - Drzewa to bardzo ważny element miasta. chodzi nie tylko o estetykę, ale o zysk. Duże drzewo przerobi 70 proc. zanieczyszczeń więcej niż młode drzewa. W Łodzi nasadzenia zastępcze po wycince dużych drzew polegały na sadzeniu małych drzewek, które mają mniejszą wartość dla środowiska i społeczeństwa. Duże drzewo daje tyle tlenu, ile zużywa jeden człowiek.

Nowa Łódź zwróciła uwagę na raport Najwyższej Izby kontroli, która wskazała, że w ostatnich latach zmniejszyła się w Łodzi przestrzeń zieleni w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Ubyło w łodzi 6 mkw na osobę. Dla porównania, w Warszawie ubyły 4 mkw, w Krakowie 2 mkw, a w Katowicach przybyło 8 mkw zieleni w przeliczeniu na mieszkańca.

- Zła polityka miasta wobec zieleni to nie tylko wycinka - mówi Dominik Artomski z Nowej Łodzi. - Problem dotyczy odśnieżania, w konkretnie sypania soli. Sól dewastuje drzewa, niszczy ich układ korzeniowy. Warto zaznaczyć, że rekultywacja zieleni w parku im. Moniuszki, na starym Polesiu i przy Śmigłego-Rydza zaczęła się od wycinki.

Dominik Artomski zwrócił też uwagę, że wycinka drzew obniża wartość gruntów. Zauważył, że badania wskazują, że latem w mieście nie ma smogu. Nie ma, bo są drzewa, na których osiadają szkodliwe pyły, a później z deszczem spływają do gleby. Jeśli zabraknie drzew, to okaże się, że latem w Łodzi też będzie smog i zwiększy się umieralność łodzian. dostrzegł też problem suburbanizacji, czyli wyludniania się Łodzi. Jeśli zabraknie drzew, bo urząd pozwoli na ich wycinkę, to mieszkańcy uciekną z Łodzi.

- Chcieliśmy powołania ogrodnika miasta, ale ta funkcja jest fikcyjna, bo drzewa ciągle są wycinane - mówi Dominik Artomski. - Jedno duże wycięte drzewo jest zastępowane kilkoma małymi, które mogą nie wyrosnąć. To za mało.

Nowa Łódź zaapelowała do władz Łodzi o ograniczenie wycinki drzew i zaprzestania solenia ulic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki